W dniu 27 XI 2024r., reagując na konkretną terenową sugestię naszego Przyjaciela i aktywisty ekologicznego Inicjatywy Dzikie Karpaty Pawła Szutowicza, przeszliśmy się po lesie w okolicy gdyńskiej dzielnicy Grabówek. Przeszliśmy się, tj. Brunon Wołosz, Marceli Wołosz, suczka Akamia i piszący te słowa, po obszarze oddziałów 259, 260 leśn. Zwierzyniec, Nadl. Gdańsk i okolicy w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
I co? I ciągle to samo... tj. w lesie bez zmian. Tną. Jedno jest natomiast aż za nadto symptomatyczne, i do dostrzeżenia "tego czegoś" nie potrzeba wykształcenia leśnego. I to się dzieje w Trójmiejskim PK nie tylko tu - dzieje się powszechnie. Tzw. rębnie z grupy IV, np. IVd i ponadto inne "niższego sortu (z grupy rębni częściowych i gniazdowych II i III), "pogłaskane" ideologią rzekomo najbardziej "proekologicznej" i ponoć zajebiście pro-przyrodniczej rębni tzw. przerębowej nr V, przybierają niespodziewanie (w "realu") formułę rębni nr I - tj. zupełnej. Formułę najbardziej szkodliwego przyrodniczo sposobu hodowli i zagospodarowania lasu. Na takim terenie (peryglacjalnego "bad landu"), unikatowego w skali Europy, a i świata. Ważnego przyrodniczo, krajobrazowo i społecznie. PGL Lasy Państwowe się po prostu proszą o zawiadomienie do prokuratury.
Na tej konkretnej powierzchni postępowanie LP szczególnie irytuje: dominacja siedlisk buczyn (kwaśnej i żyznej), gleby wyjątkowo podatne na erozję (z grupy gleb rdzawych i brunatnych), bardzo urozmaicona konfiguracja terenu - duże różnice wysokości względnych, mocne nachylenia pagórów morenowych itd.
Zapraszam do przejrzenia fotorelacji.... autor zdjęć: S. Zieliński