Przeskocz do treści

Sławomir Zieliński

Leśne impresje ekooszołoma

Motto: Nie było nas, był las. Jesteśmy, będziemy (?), las ma problemy ...

Prolog

Las, czym jest, nie każdy wie. Że drzewa, to tylko część. A dopełnieniem jest to, po czym się stąpa i to co owiewa i zrasza, a i to, co martwe bądź żywe, niekoniecznie widoczne, a co najbardziej różnorodne. Próbować zgłębić fenomen i zrozumieć. Następnie dostrzegać. Zaś gdy część danych umyka percepcji zmysłów, co w lesie normalne, poruszyć wyobraźnię, sięgnąć do wiedzy. Przemierzać ostępy ze świadomością ich złożoności i piękna. Zwłaszcza te, w których człowiek nie „współdziałał”. Gdzie nie nasadzał, nie walczył ze „szkodnikami”, nie strzelał. Jest się z czym mierzyć. Poznawczo zwłaszcza.

Las, jaki jest ...

Wśród struktur lądowych na Ziemi las jest najbardziej przyrodniczo zróżnicowany. O dużej różnorodności gatunków, ich genów, mikrośrodowisk. Choć las lasowi nierówny, gdyż niemożliwym na przykład jest, aby ubogie bory obfitowały w populacje, las pozostaje przestrzenią, której na lądzie nie dorówna żadna inna formacja. Zaś z morskich jedynie rafy koralowe. Z czego wynika ten fenomen, dlaczego tak jest ?

Ewolucyjnie to las właśnie, w strefach geograficznych ze stosownymi opadami i temperaturami w skali roku, jest formacją finalną szeregów sukcesyjnych. Docelowym „produktem” następowania po sobie dynamicznie ewoluujących układów „tła” roślinnego z mikroorganizmowo-grzybowo-zwierzęcym „wkładem”. Pominąwszy obszary zbyt uwodnione, gdzie docelowo formują się mokradła, np. torfowiska, jeziora itp. lub tereny powyżej górnej granicy lasu – tam finalnie powstają zaroślowe i nieleśne zbiorowiska wysokogórskie.

Z kolei strukturalnie las przoduje w różnorodności nisz ekologicznych – ma strukturę warstwową (gleba, runo, podszyt, podrost, drzewostan), zapewnia zróżnicowany pokarm i miejsca rozrodu, oferuje rozmaitość warunków termicznych, wilgotnościowych, itp. Same tylko drzewa, stanowiąc jego konstrukcję przestrzenną, serwują ofertę mikrośrodowisk nadrzewnych takich jak: dziuple, obłamane korony, zamierające konary, huby, próchnowiska, złamane pnie, itd. W lesie przeleguje, a przynajmniej powinno, tzw. martwe drewno, które poddawane procesom rozkładu czyli dekompozycji stwarza warunki do bytowania, także wymagającym lokatorom.

Las czy nie las ?

To pytanie niełatwe. Ponadto rzadko poddawane refleksji. Las to las ... czy oby na pewno? Przykład naszego kraju. Nikt nie wątpi, że np. Puszcza Białowieska czy większość lasów górskich, część buczyn czy grądów niżowych czy np. łęgów lub olsów w dolinach rzek czy na obrzeżach mis jeziornych to ekosystemy leśne. Co jednak z większością lasów Polski niżowej, które powstały jako efekt upraw drzew na żyźniejszych siedliskach niż optymalne dla uprawianych gatunków ? Upraw siedliskowo, a czasami i geograficznie niedostosowanych. Przykładowo Bory Tucholskie zdominowane są przez nasadzenia sosny zwyczajnej, nierzadko na siedliskach kwaśnej dąbrowy. Las to czy nie las ? Z kolei zalesienia gruntów porolnych, gdzie rolnik już nie uprawia, a leśnik próbuje uproduktywnić. Takie przestrzenie, konkretniej – zbiorowiska roślinne wykształcające się pod uprawami drzew, często nie sposób nawet zidentyfikować do postaci degeneracyjnych naturalnych zbiorowisk leśnych[1]. Nazywane są więc „leśnymi zbiorowiskami zastępczymi”. Czy są już lasem ? Czy sporo czasu upłynąć musi, aby móc je tak nazwać ? Z kolei plantacje świerka pospolitego, np. niesprzedane świąteczne choinki. Tworzące z czasem płaty tzw. chojniaków świerkowych. Degradujące żyzne siedliska m.in. opadami igliwia, konkretnie – zakwaszające gleby. Las to czy nie las ? A samorzutnie porastane drzewami obszary porzuconych gospodarczo agrocenoz, opuszczonych gospodarstw itp. ? Modelowe powierzchnie procesu sukcesji wtórnej. Często w zgodzie z koncepcją i wolą ich właścicieli. Tereny, gdzie dawno temu las wypalono. Teraz zwracanych formacji leśnej. W żadnych wykazach PGL Lasy Państwowe nie istnieją sumaryczne zestawienia powierzchni zajętej przez tego typu już lasy czy jeszcze może nie lasy.

Martwe drewno w lesie nie świadczy o jego agonii

„Nie ma już lasu” brzmiało w mediach po pamiętnej wichurze, która przeszła w sierpniu 2017 r. przez Bory Tucholskie. Co znamienne, także jeden z decydentów leśnych tak to ujmował[2] najwyraźniej zapominając, iż las to nie tylko drzewostan. Ale las – choć chwilowo odmieniony – pozostał nadal, bo pozostały siedliska. I ich strukturotwórczy komponent czyli gleby porośnięte runem. A w glebie i w runie mikroorganizmy, flora, mykoflora (grzyby) i fauna glebowa. A wśród – przykładowo – tej ostatniej: brzuchorzęski, wirki, wrotki, nicienie, ślimaki, dżdżownice, wazonkowce, niesporczaki, równonogi lądowe, krocionogi, pareczniki, pajęczaki, skorupiaki, owady.

Te wymienione zasoby stanowić będą punkt wyjścia do ponownego ukształtowania się lasu lub leśnego zbiorowiska zastępczego. Wywiezienie złamanych czy przewróconych drzew (co nastąpiło, Fot. 1) i sztuczne nasadzenia „siłami leśników” technologią zrębów zupełnych, gdzie gleba i jej składowe poddane zostały ograniczającej presji zwiększonego nasłonecznienia, spadku wilgotności i unifikacji przestrzennej (spadek liczby mikrośrodowisk), spowodowało powstanie – na ten moment czasowy – nie tyle lasu, co jego substytutu.

 

Las to nie ogródek, a jednak

Las to nie ogródek, choć niestety wszystko na to ostatnio wskazuje. Preferowanie nasadzeń, macosze traktowanie samosiewów, hołubienie zrębów zupełnych, presja na stare drzewa, grodzenie upraw, opryski chemiczne, rozwój sieci dróg leśnych, presja myśliwska, usuwanie martwego drewna z lasu, swoista jego „higienizacja”[3], wycinanie drzew odbiegających od „poprawnych produkcyjnie” to raczej wyznaczniki podejścia XX-wiecznego działkowca czy trapera, nie zaś mądrze gospodarującego leśnika-ekologa. Trudno się dziwić, że w takim lesie niełatwo dostrzec przepłaszane, przeganiane i przestrzelane duże ssaki. Trudno o duże drapieżne ptaki, bo starych wysokich drzew do założenia gniazd coraz mniej. Trudno o obserwacje organizmów powiązanych z rozkładającym sie drewnem, gdyż tego drewna brakuje. Niełatwo o ptaki dziuplaki, gdyż nie każdemu gatunkowi odpowiadają lokale zastępcze rugowanych dziupli – budki lęgowe. Coraz trudniej o obserwacje nietoperzy – zwłaszcza na obszarach opryskiwanych, gdzie giną nie tylko owady przeszkadzające leśnikom, ale także wszelkie inne, stanowiące pokarm tych ssaków.

Mimo barier, obserwujemy

To wszystko nie ułatwia obserwacji, ale i z drugiej strony – egzystencji zwierząt w lesie. Jeśli do tego „dorzucić” naturalne bariery percepcji dla obserwatora, skonstatujemy, że łatwo nie jest. Te bariery to np.:

  • wielkość ciała (większość zwierząt to stworzenia niewielkie),
  • aktywność nocna,
  • skryty tryb życia (gleba, korony drzew, martwe drewno),
  • wysoka mobilność (przebiega, przelatuje) lub barwy, kształt ciała, zachowania (maskuje się),
  • populacje o niskich liczebnościach, tzw. „ogon gatunkowy”.

 

Wyżej wymienione ograniczenia mogą zniechęcać do podjęcia wyzwania obserwacji zwierząt w lesie. Tym bardziej, że w lasach „ogródkowych” (gospodarczych) naturalne bariery percepcji są potęgowane działaniami gospodarczymi czy hobbystycznymi (polowania). W tego typu lasach np. „ogon gatunkowy” bywa drastycznie skrócony, gatunków nisko liczebnych jest mniej – tym trudniej o percepcję jakiejś faunistycznej rzadkości. Fascynujące zagadnienia ekologii, w tym problemy populacji o niskich liczebnościach podane są w różnych pracach; najbliższe autorowi wymieniono w przypisach.[4][5][6]

 

Ku zakończeniu

Najlepsza definicja lasu, jaką znam, pochodzi z dzieła współautorstwa kilku zacnych i znanych przyrodników[7]:

„(...) Las, traktowany jako ekosystem, to nie tylko zbiór drzew (drzewostan), który stanowi najbardziej znaczącą pod względem biomasy część lasu, ale także wszystkie inne rośliny i pozostałe organizmy żyjące w tym środowisku. To przestrzeń (łącznie z glebą), w której obok powierzchni pokrytych drzewami występują też tereny otwarte (polany, luki), porośnięte światłolubną roślinnością zielną i związaną z nią fauną. Las w takim ujęciu to obiekt dynamiczny, w którym wzrost i rozwój drzew oraz ich zamieranie nadają rytm i określają przestrzenny ład nieustannie zachodzącym różnorodnym procesom. Sieć wzajemnych powiązań miedzy gatunkami i zespołami gatunków powoduje, że jakakolwiek zmiana jednego tylko elementu ekosystemu pociąga za sobą inne, wszystko zaś pozostaje w stanie względnej dynamicznej równowagi, gwarantującej trwanie lasu (...)”.

A gdyby Ktokolwiek po lekturze tego felietonu odniósł wrażenie, iż autor nie zachęca do wędrówek po lesie, to nic bardziej mylnego. Starałem się pokazać część trudności i barier po to, aby je poznać i przezwyciężać ! Na zachętę dedykowane zdjęcie ścigi purpurowej (Fot. 2) która: prowadzi skryty tryb życia (obumierające i martwe drzewa), należy z reguły do „ogona gatunkowego”, bywa lokalnie rzadka lecz leśnicy traktują ją – niestety – jako „szkodnika”. Dość znamienny i w sumie smutny fakt – co profesja to odmienne priorytety, co spojrzenie to zgoła skrajne postrzeganie.

Epilog

Impresjonizm od zawsze dobrze wpisywał się w moje obcowanie z lasem. Począwszy od analogii w postawach rezygnacji ze względnej stabilizacji[8] na rzecz zajmowania się wymarzoną formą poznania i przekazu, po tego przekazu formułę. To nakładanie się barw i wrażeń, uwolnienie od sztywnych zasad akademizmu i patosu, dokumentowanie dynamiki chwili, ale i faktów jako takich. To wszystko w lesie znajduję, las mnie oszałamia. Swoją złożonością, tajemniczością, dynamiczną trwałością, pięknem. Las jako jednostka ekologiczna czyni, że czuję się EKOOSZOŁOMEM. Oszołomionym przez las (i nie tylko) ekologiem. W skupieniu rozważam to zaskakujące przemyślenie owych pożytecznych „myślicieli”, którzy nawet chyba nie podejrzewają, jak trafnie temat ujęli.

 

 

 

 

[1] Pawlaczyk P., Jermaczek A. 2009. Poradnik lokalnej ochrony przyrody. Wydawnictwo Klubu Przyrodników, Świebodzin.

[2] Andruszkiewicz E. 2017. Wycieczki do lasów są teraz niebezpieczne. Rozmowa z dr. inż. Adamem Kwiatkowskim dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku, Dziennik Bałtycki 18 VIII.

[3] Zieliński S., Pawlaczyk P. 2016. Rezerwat Jezioro Łubówko w Puszczy Drawskiej po 25 latach ochrony: martwe drewno, mikrosiedliska nadrzewne i przyczynek do poznania fauny chrząszczy saproksylicznych. Przegląd Przyrodniczy, 4: 82-97.

[4] Andrzejewski R. 1996. Ekologiczne problemy ochrony różnorodności biologicznej. Człowiek i środowisko, 15: 71-86.

[5] Zieliński S., Lewiński W. 2003. Zarys ekologii. Z elementami ochrony środowiska i ochrony przyrody. Książka pomocnicza dla kandydatów na akademie medyczne i uniwersytety. Wydawnictwo Pedagogiczne Operon, Gdynia.

[6] Weiner J. 1999. Życie i ewolucja biosfery. PWN, Warszawa.

[7] Gutowski J. M., Bobiec A., Pawlaczyk P., Zub K. 2004. Drugie życie drzewa, WWF Polska, Warszawa – Hajnówka.

[8] Kępiński Z. 1973. Impresjonizm. Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa.

Fot. 1. Bory Tucholskie - okolice Rytla, 2 X 2017 r. fot. SZ

Fot. 2. Ściga purpurowa Pyrrhidium sanguineum 10 XII 2018 r. Trójmiejski Park Krajobrazowy, okolice Wzgórza Pachołek. fot. SZ