Przeskocz do treści

Sławomir Zieliński

Napiszę, bo czuję, że powinienem.

Ale bardzo hasłowo, gdyż siedzę nad "Kózkowatymi (Coleoptera, Cerambycidae) Pomorza Wschodniego (Gdańskiego)". Ponadto zastanawiam się, jak to sfinansować. Gdzie szukać źródeł.... A to - za przeproszeniem - "rzeźnia" po prostu.

A więc krótko (zestawiłem w około 55 minut), choć chyba treściwie będzie......

Dzisiaj, jak dowiedziałem się w mediach, przypada (czasowy) półmetek rządzenia mojego rządu.

Mojego, bo po części lewicowego.

Ten rząd zrobił wiele dobrego, ale i niekoniecznie.

W części zagadnień mi bliskich ten rząd wbrew obietnicom:

x nie zreformował w żadnym praktycznie wymiarze Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe

x nie zrobił absolutnie nic, żeby "ucywilizować" i ograniczyć myśliwych

x olewa, jak i poprzednicy z PIS, ochronę przyrody w tym kraju (przypadek jeszcze nie ustanowionego PN Dolnej Odry to wyjątek potwierdzający regułę)

x ciągle nie wie, jak się zabrać za systemową likwidację ferm futrzarskich i odesłanie ich do lamusa historii

x melioracje i tematy pokrewne, np. ciągle mające miejsce zatruwanie rzek polskich, to wątki dla tego rządu zbyt trudne do rozwiązania; i żeby nie było - dla poprzedniego rządu to były tematy jeszcze trudniejsze

x itd. itp.

STUDIUM PRZYPADKU

Sprawy techniczne:

/// nie byłem współ-adresatem przytoczonego poniżej, tematycznego e-maila

/// otrzymałem go dzięki uprzejmości Kolegi Marcina S. Wilgi

/// uważam, że jest to e-mail bardzo ważny, choć nie zgadzam się z końcową konstatacją Autora - chodzi o 0% szans na utworzenie Kaszubskiego PN

/// uważam, że szanse na utworzenie Kaszubskiego Parku Narodowego są znacznie większe, pod warunkiem jednak, że ten "mój" rząd się ocknie i nie będzie udawał (także Pan, Panie Premierze Donaldzie Tusku), że nic się w przedmiotowej sprawie ciekawego nie dzieje.....

/// ...i że ten "mój" rząd zechce wreszcie wykazać inicjatywę i zacznie wspierać społeczników i naukowców...... bo my - jak to słusznie zauważył z kolei Kolega Michał Kochańczyk w jednej z audycji radiowych - mamy i bardzo ograniczone środki i czas, a więc - ograniczone możliwości

/// i że chyba nie do końca do polityków dotarło, że to społecznicy mają w takich sprawach wspierać tematyczne Ministerstwo (bo to jego FORMALNA SPRAWA), a nie na odwrót

/// autorem przytoczonego e-maila jest dr hab. Maciej Przewoźniak, który opuścił niedawno ziemski padół.....

/// .....a z którym nasze drogi się niedawno rozeszły, nie wiedzieć zresztą, dlaczego....

/// tym niemniej czuję się w obowiązku upubliczniać (także w tym przypadku pośmiertnie) ważne przemyślenia/konstatacje DOBREGO NAUKOWCA

e-mail treść (kropkowanie moje):

Szanowni Państwo,

z opóźnieniem, ale pomimo tego z przyjemnością i satysfakcją,
informuję, że wersja cyfrowa książki "Kaszubski Park Narodowy.
Studium dla potrzeb utworzenia Parku" została sfinalizowana
- dostęp na: https://doi.org/10.12657/9788379865499
Opóźnienie wynikło z mojej zapaści zdrowotnej, jak i z podobnych
problemów Panów ................................ (PESELE dały znać o sobie).

Wersja drukowana książki będzie gotowa, mam nadzieję, że już bez
opóźnienia,
we wrześniu br.

Dziękuję:
- wszystkim współautorom za współpracę;
- recenzentom prof. T.J. Chmielewskiemu i prof. P. Rutkowskiemu za
 pozytywne recenzje (sporządzone, jak cała książka non profit);
- Panu Boguckiemu za cierpliwość i wyrozumiałość (oraz za dofinansowanie
wydania książki).

Korzystając z okazji informuję, że:
1) w marcu Dokumentacja KszPN została wysłana przez GTN do Kancelarii
  Premiera RM z wnioskiem o przekazanie do Ministerstwa Klimatu i
Środowiska
  - niestety nie ma żadnego odzewu, ani z Kancelarii, ani z
Ministerstwa,
  nawet pospolitego w krajach cywilizowanych "dziękuję",
2) prośby o zainteresowanie się sprawą KszPN przez członków PROP
  również nie dały efektu - są tak zapracowani, że jakiś tam
  park narodowy, z gotową dokumentacją, nie zasługuje na ich uwagę,
3) utworzeniu Parku przeciwna jest społeczność Kaszubów, w tym
poczynając
  od lokalnych sołtysów i wójtów gmin, przez starostę powiatu i
marszałka
  województwa po premiera,
4) w związku z powyższym szanse na utworzenie KszPN, albo chociaż
rozpoczęcie
  formalnej procedury jego ustanowienia wynoszą "0" (słownie zero).
  Takie są przykre realia.

Z pozdrowieniami i życzeniami wszelkiej pomyślności
Maciej Przewoźniak

Nie wątpię, że treści zamieszczane na Mikrobiotopie to treści niszowe. I że do RZĄDU RP obecnej kadencji nie docierają. Ale może jednak wreszcie kiedyś dotrą ?

O ile Ktoś z Was wie, jak w tej kwestii zaradzić, będę w sposób szczególny zobowiązany.

PS.

My z Iwonką, moją Małżonką, próbowaliśmy dotrzeć do Szefa tego rządu nawet w taki oto sposób: .... Wcześniej także w kilku audycjach Radia TOK FM, Radia Koszalin, Radia 357. I chyba, póki co, nie pomogło. My jednak pozostajemy OPTYMISTAMI. Pomimo wszystko. [źródło poniższego skanu: Zielińska I., Zieliński S. 2025. Ołowiane kołnierzyki. Wyd. Arche, Gdańsk.]

Fragment projektowanego Kaszubskiego Parku Narodowego. Rezerwat "Szczelina Lechicka", zespół przyrodniczo-krajobrazowy Rynna Potęgowska, postulowany rezerwat przyrody. Ogólnie - Lasy Mirachowskie. fot. Michał Kochańczyk

Sławomir Zieliński

Kochane/Kochani

O ile Ktoś z Was wie i może podpowiedzieć, gdzie można aplikować o pozyskanie środków na wydanie książki naukowej pt. :

"Kózkowate (Coleoptera, Cerambycidae) Pomorza Gdańskiego"

bardzo proszę o taką podpowiedź.

Ta książka, o ile się uda ją wydać, zapowiada się monumentalnie pod względem informacji o rozsiedleniu gatunków chrząszczy kózkowatych na Pomorzu Wschodnim (Gdańskim). To teren wybitnie "zaniedbany" w tym zakresie, a na tle Polski wręcz historycznie i ciągle niedopracowany.

Co wynika zresztą z różnych uwarunkowań, naukowych też.

Zamieszczone w książce materiały będą nowatorskie także w innych niż faunistyka zagadnieniach ekologii owadów, np. planuję zamieścić w niej fotografie żerowisk larw wielu gatunków kózkowatych na różnych gatunkach drzew i krzewów.

larwa Grammoptera ruficornis żeruje na kruszynie Frangula alnus Fot. S.Z.

Na finalizację składu książki potrzeba maksymalnie pół roku. Może i mniej.

A my już z moją szlachetną małżonką Iwonką Zielińską wyczerpaliśmy – niestety (!) – nasz potencjał finansowy na wydanie trzeciej książkowej pozycji ..., gdyż pierwszeństwo wiodącego finansowania, przy wsparciu gotówkowym wielu szlachetnych Osób, przyznaliśmy opracowniom, które już się pokazały na rynku księgarskim, tj.:

  • Zieliński S., Wilga M. S., Kochańczyk M., Wołosz B., Kruczyński Z. 2022. O ten las za daleko ! Rozrachunek postępowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Wydawnictwo Arche, Sopot.
  • Zielińska I., Zieliński S. 2025. Ołowiane kołnierzyki. Wydawnictwo Arche, Gdańsk.

Dla porządku dopowiem, że nawet w przypadku niepowodzenia finansowego jw, ta pozycja i tak zostanie dopracowana i "uwieczniona" w formule manuskryptu. Tutaj, ze względu na koszty, ilość egzemplarzy nie przekroczy liczby 10. Z których dwa trafią z całą pewnością do moich naukowych mistrzów – pana prof. Jerzego R. Starzyka i kolegi prof. Jerzego M. Gutowskiego. Trzeci wyślę pewnie do biblioteki PAN-u, a czwarty schowam do domowego archiwum. Resztę rozdysponuję według potrzeb... A co mi tam ...

A jeśli komukolwiek przyszłaby do głowy myśl, że Zieliński to uparty s...syn, to powiem tak: w kwestiach poznania naukowego i sprawiedliwości społecznej takim właśnie upartym s...synem jestem. A jak się komuś nie podoba, to niech lepiej zerknie i zagłębi się w siebie.

Post scriptum.......

Zakładając skądinąd surrealistyczny scenariusz... - z góry zaznaczam, że nie zamierzam "korzystać" z jakichkolwiek środków wszystkich Polek i Polaków którymi rozporządzają PGL Lasy Państwowe. I które to środki osoby tam zatrudnione rozpierdalają na "lewo i prawo", byle sobie dogodzić. To są pieniądze stricte społeczne, także moje,..... niestety.

Proszę wszystkich pięknie, aby o tym pamiętać. NIE JESTEŚCIE NIC WINNI PAŃSTWOWEMU GOSPODARSTWU LEŚNEMU LASY PAŃSTWOWE – oni są Wam winni wiele. W tym to, co już zdążyli, w majestacie prawa (!) nakraść.

Sławomir Zieliński

Zgodnie z FB-obietnicą sprzed paru dni uruchamiam cykl pt.......

....."Z myśliwskiego na ludzkie"

Cykl ten będzie długotrwałym i - być może - monotonnym cyklem moich tłumaczeń powiedzonek, definicji czy wypowiedzi z inspirującej badawczo puli tzw. gwary myśliwskiej. Ponadto także przekłamań i manipulacji z puli zatrudnionych w PGL Lasy Państwowe - tutaj ok. 80% tej grupy zawodowej poluje....

Zarówno tych serwowanych społeczeństwu "na bieżąco" - czy to publikowanych, czy też zasłyszanych, jak i literaturowych.

Gwary, która starannie stara się ukryć okrucieństwo postępowania myśliwych wobec dzikich zwierząt. Którego to okrucieństwa z ręki "pań i panów życia i śmierci" (w Polsce zaledwie, a może aż, około 130 tys. osobników, z dominacją płci męskiej) doświadczają zresztą także mniej lub bardziej przypadkowe ofiary ich "hobby" z gatunku człowiek rozumny tj. Homo sapiens.

Czy polujących można jeszcze do tego myślącego gatunku zaliczyć ? To inspirująca, przynajmniej dla mnie, teza.

Czy też może, także na naszych oczach ("także", bo to proces długotrwały), dokonuje się specjacja sympatryczna, w wyniku której ta okrutna, pozbawiona empatii i bezrefleksyjna grupa wyewoluuje w nowy gatunek ?

Moim zdaniem ku temu to zmierza.

Bo któraż, przykładowo, myśląca i inteligentna kobieta chciałaby się życiowo związać z myśliwym jako takim ? Albo empatyczny facet z "myśliwską Dianą" ? To są pytania zdecydowanie i z natury rzeczy retoryczne.

Zapraszam zainteresowanych. ZIELINA - Sławek Zieliński

GWARA MYŚLIWSKA

Legawiec - pies myśliwski aportujący ptactwo

GWARA ZIELINY

Legawiec - pies przysposobiony do pomocy myśliwemu, przynoszący zabite lub poranione przez niego ptaki; nawet ten skądinąd wyspecjalizowany ssak nie jest w stanie oczyścić terenu polowania z toksycznych ołowianych śrucin, które wprowadza do środowiska myśliwy strzelając do ptaka - to zwykle od kilkuset do kilku tysięcy ołowianych kulek; np. połykanych potem przez ptaki wodno-błotne, które mylą je z drobnymi kamykami (dla nich to tzw. gastrolity); te połykane ołowiane śruciny prędzej czy później doprowadzą ptaka do śmierci

///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

GWARA PGL LASY PAŃSTWOWE

Muzeum Ziemi Braniewskiej fot. S.Z. 5 X 2025 r.

GWARA ZIELINY

To nie Nadleśnictwo Młynary jest współ-fundatorem tej tablicy, lecz każde z nas posiadających obywatelstwo polskie... Innymi słowy - tę tablicę zafundował Skarb Państwa.

Nadleśnictwo Młynary jest zaledwie jednym z 429 nadleśnictw w Polsce pełniących rolę ZARZĄDCÓW/ADMINISTRATORÓW NASZEGO SPOŁECZNEGO MAJĄTKU JAKIM SĄ LASY i INNE GRUNTY A TAKŻE NIERUCHOMOŚCI !!! Więc to nie ono wykazało się tu swoistą hojnością, lecz MY fundując tę piękną tablicę tego wspaniałego Muzeum..... To nasza "kasa", nie Nadleśnictwa Młynary ! Każdego/każdej z nas Polek/Polaków.......

//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

GWARA PGL LASY PAŃSTWOWE

na przykładzie jednego z 429 nadleśnictw w Polsce.....

GWARA ZIELINY

To istotne rozróżnienie, gdyż PGL Lasy Państwowe + myśliwi zachowują się tak, jakby to DOBRO NARODOWE było ich własnością. I tak od mniej więcej 1991 roku....

////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

GWARA PGL LASY PAŃSTWOWE

Nad Jeziorem Przywidzkim (pomorskie) 12 X 2025r. fot. S.Z.

GWARA ZIELINY

"Ręce" tej organizacji, tj. PGL Lasy Państwowe może i dobre, ale li tylko dla pozyskania "surowca drzewnego" tudzież "użytków ubocznych", np. tusz strzelonych zwierząt. Dla ochrony przyrody i zróżnicowanych potrzeb społecznych te "ręce" pozostają w nieustającym uwiądzie. Nie, nie jest to uwiąd starczy, chociaż wolałbym, żeby takim był. Bo i wtedy koniec tego dziwacznego "leśnego" tworu w obecnej formule byłby ewolucyjnie bliski. Ten uwiąd leśników z PGL LP względem potrzeb ludzi i przyrody to uwiąd perwersyjnie zaprojektowany/zaplanowany, wyrażony publicznie w Strategii LP na lata 2014-2030. Polecam lekturę tego opracowania - jest ono przejawem swoistego leśnego ekshibicjonizmu leśników [skądinąd mój szacunek za szczerość twórców tej Strategii].

//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

GWARA PGL LASY PAŃSTWOWE

GWARA ZIELINY

Ach, cóż za piękna maszyna ! I cóż to za śliczny i frapujący LEŚNY KOMPLEKS ! Forwarder pewnie. I z takim długim wysięgnikiem ! Ponad wszelką wątpliwość, akurat w kwestii tzw. pozyskania drewna (czytaj WYCINEK), dziwne PGL LP-twory zwane "Leśnymi Kompleksami Promocyjnymi" dobrze się sprawdziły. Wiadome zielone ludziki tną od lat, aż miło. Czego dobrym przykładem (niestety !) Trójmiejski Park Krajobrazowy, a dla tych ludzików Leśny Kompleks Promocyjny Lasy Oliwsko-Darżlubskie. A jak ktoś nie wierzy, że na takiej "służbie Polsce" można się grubo wzbogacić, to niech sumiennie prześledzi zasób majątku - już teraz osobistego - jednego z byłych nadleśniczych Nadleśnictwa Gdańsk. Amen.

//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

GWARA MYŚLIWSKA

GWARA ZIELINY

uwaga techniczna: jw... z cyklu: znalezione w internecie...

Mając na uwadze wielowątkowość jw "zjawiska", m. in. też fakt, że pewnie wiele butelkowych wizerunków zwierząt z tą "mikro-amboną" się sprzedaje, można by niezły dezyderat naukowy napisać... Z zakresu nauk różnych, ale chyba przede wszystkim z socjologii, technik manipulacji, a i zapewne z tematyki zaburzeń psychicznych.

Może Ktoś z Was, Szanowne/Szanowni podjąłby się temat zgłębić ? Bo u mnie obecnie panuje tzw. "niedoczas".

W kwestii jw, z obowiązku zawodowego, powiem tylko tyle, że ryś Lynx lynx jest gatunkiem objętym w Polsce ścisłą ochroną gatunkową (od 1995 roku).

A znaczy to że:

Ryś jest w Polsce gatunkiem objętym ścisłą ochroną gatunkową, co oznacza zakaz jego zabijania, chwytania, niszczenia jego siedlisk oraz posiadania go bez zezwolenia. Ochrona obejmuje także działania takie jak tworzenie stref ochronnych wokół miejsc rozrodu, monitoring populacji, a także walka z kłusownictwem i ochrona jego siedlisk.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////// 

GWARA PGL LASY PAŃSTWOWE

Jedną z przybudówek PGL Lasy Państwowe jest tzw. Centrum Informacyjne Lasów Państwowych (CILP)...

GWARA ZIELINY

Od dawna wiele światłych Osób postuluje, żeby tę bezsensowną i kosztochłonną społecznie instytucję zlikwidować.

Ja też dokładam swoje "cegiełki" od lat w tym temacie, a tu dołożę jeszcze nieco pracy młotowiertarki...

Dla mnie skrót CILP oznacza tyle, co:

CILP - CENTRUM INDOKTRYNACJI LEŚNĄ PROPAGANDĄ

Miłego dnia, Cules .......

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

GWARA PGL LASY PAŃSTWOWE

a dzisiaj od rana w necie....., źródło widać na screenie....

GWARA ZIELINY

To on, wtyk amerykański, Mamo, ja się boję 🙂 Wtyk amerykański Leptoglossus occidentalis Rotmanka, 19 X 2025 r. fot. S.Z.

Uprzejmie proszę szeroką myślącą Publikę, aby te i podobne informacje medialne "leśników" z PGL LP traktować z należytą pobłażliwością. Lub jeśli ktoś woli inaczej - to np. z odrazą.

Ci "leśnicy", produkując kolejnych "wrogów lasu", starają się uwiarygodnić swój rzekomy profesjonalizm. I swoją potrzebę istnienia, zatrudnienia, ponad miarę zarobkowania naszym kosztem, itp., itd.

Zaś np. takich jak ja, tj. zawodowych entomologów/ekologów, nieustająco swoim owadologicznym bęcwalstwem irytują.

Przecież ten materiał o wtyku amerykańskim to zbitka jakichś niepomiernych kocopołów. A za chwilę pewnie się dowiemy, że las pryskać trzeba, bo wtyki amerykańskie.... I już się szykują na wysysanie igieł....

PS. ONET, podobnie jak wcześniej i nadal WP, rozczarowuje promując tego typu "LP-fakty". "Leśnik pokazał zdjęcie, Leśnik bije na alarm.... etc. etc. ........" I nie pomagają moje uwagi grzeczne czynione od kilku lat, żeby tego nie robić i nie mieszać ludziom w głowach. Przecież rzadko kto zajmuje się owadami i widzi te manipulacje.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Sławomir Zieliński

Od momentu wydania książki minęło kilka miesięcy. Mając na uwadze kwestie nie tylko emocjonalne, ale i dokumentacyjne, zestawiłem nieco materiałów, w tym reakcji na pojawienie się w przestrzeni rynku księgarskiego naszych "Ołowianych Kołnierzyków". Mam nadzieję, że wszystkie Osoby - autorzy tych wypowiedzi nie obrażą się za upublicznienie (nie pytałem, czy można). Dla porządku przypomnę, że: rok wydania tego tomiku to 2025, Wydawnictwo Arche (Marek Tokarczyk ! Jerzy W. Wołodźko !), recenzja Danuta Czachor i Aniela Licznerska, po 1 rycinie Leszek i Mateusz Zielińscy, Gdańsk, 112 stron. Przypomnę także tym z Was, którzy mają dostęp do podcastów Radia TOK FM, że można odsłuchać wywiad wspaniałej Ewy Podolskiej z nami, w której to rozmowie jest także dość sporo o "Ołowianych...".

Namiar taki oto: https://audycje.tokfm.pl/podcast/180189,Tego-jeszcze-nie-bylo-Pamflet-na-mysliwych-i-lesnikow-co-bronia-przyrody

Okładka i strona tytułowa wyglądają tak:

autorzy kiedyś...

autorzy obecnie...

a jedna ze stronic książki jest taka...

autoportret Leszka Zielińskiego (str. 5)

autoportret Mateusza Zielińskiego (str. 5)

a tutaj o Kimś bardzo znanym, lubianym i pro-przyrodniczym... jeden z 56 rysunków Iwonki i jeden z 62 tekstów Sławka ...

Uwaga: Cena 1 egzemplarza książki oscyluje wokół 20 zł. Zakupić można tylko w księgarniach internetowych.

Odczucia, refleksje, komentarze....

Ola Sobczyk /// Muzeum Gdynia

Panie Sławku,

a właściwie chciałabym powiedzieć po prostu Sławku. Wyjęłam dzisiaj ze skrzynki pocztowej, po powrocie z pracy, przesyłkę i ciągle jeszcze nie mogę się oderwać i zrobić sobie obiadu. Nie spodziewałam się, że w tej krwistej i zajadłej pasji, godnej nazwy Iron-Man,a naszych lasów, jest tyle poezji i delikatności. Być może to świetna kreska pani Iwony dodaje subtelności (jako konserwatorka malarstwa z duszy i życiorysu – wiem, co mówię). Jest pięknie – dziękuję za "Ołowiane kołnierzyki" – to piękny prezent na Dzień Dziecka, tego dziecka, którego mam nadzieję nie zgubiłam w sobie. Dzięki.

PS. Myślę o świecie podobnie jak Wy – nie jako dziecko, tylko naprawdę starsza pani i cieszę się, że dzięki Wam nie jestem sama.


Edmund Miloch /// pasjonat przyrody, emeryt Somonino

Serdecznie dziękuję Państwu za przemiłą dedykację w  "Ołowianych kołnierzykach". Dziękując, posłużę się cytatem z Mistrza Jana.

"A to mój dom był zawżdy, gdzie najgęstsze lasy.

Aleście je tak długo tu, w Polszcze, kopali, 

Żeście z nich ubogiego Satyra wygnali 

Gdzie pojźrzę, wszędy rąbią: albo buk do huty,

Albo sośnię na smołę, albo dąb na szkuty." ... 

Problem ma swoją historię, ale wszystko wskazuje, że jesteśmy w punkcie krytycznym. Jest jednak nadzieja. Nikt nie może powiedzieć, że nie słyszał dzwonów na trwogę. 

Pozdrawiam 


Joanna Pijanowska /// profesor biologii, była członkini Państwowej Rady Ochrony Przyrody

Dziękuję serdecznie Panie Sławku za mądrą, pożyteczną i przyjazną przyrodzie książeczkę! Piszcie więcej, to takie ważne i potrzebne ! Serdeczności masa. Tak bardzo chciałabym się spotkać w realu !!! Mnóstwo ciepłych słów dla Teamu Pisarzy.


Ola Gosk /// przewodnicząca Rady Miasta Sopotu, aktywistka ekologiczna

Bardzo ożywcza rzecz przy poniedziałku. Bardzo dziękuję. Sławomir Zieliński Iwona Zielińska


Barbara Etno Piórkowska /// pisarka

Ooooo, na maxa dobra wiadomość, super i gratuluję!


Maria Weber /// Polski Klub Ekologiczny

Właśnie skończyłam. Jak widzisz zajęło mi tydzień ! Ale musiało Cię rozsadzać, że tak się wyładowałeś. Momentami aż słychać świst śrutu. Wrzuć to do skrzynek (może i mailowych) znanym Ci księżom. W ramach odnowy moralności.


Michał Kochańczyk /// nie trzeba przedstawiać 🙂

To piękne, wręcz wspaniałe: Iwona i Sławek cały czas aktywni i kreatywni.

Brawo. Szacun !!!!!!!!!!!!


Marcin S. Wilga mykolog + śluzowcolog 🙂 i nie tylko /// ikona regionalnej i polskiej ochrony przyrody

Sławku,

sądzę, że to dzieło nie dla wszystkich. Wymaga pewnej wiedzy i wyobraźni. Gratuluję pomysłu i realizacji.

Serdeczności

Borsuk


Andrzej Garbalewski /// biolog, ikona regionalnej i polskiej ochrony przyrody

Cześć! 

Wzajemnie! Na zdjęciu z Iwoną chyba widać wołka zbożowego a ten charyzmatyczny sprężyk jest podobny (z grubsza) do skórnika słonińca. To tak dla żartu - jak zwykle. Przeczytałem książkę o kołnierzykach. Czuć Twój styl. Niektóre zlepki słów są trudne do zrozumienia, zwłaszcza dla nie znających żargonu dot. leśnictwa i ekologii. Słownik na końcu książki jest potrzebny. W książce przeważa artystyczna swoboda, gdzie uczucie a nie szkiełko i oko ma moc przekonującą. Książka zachęciła mnie do wypocenia kilku rymów o myślistwie, trochę bardziej tradycyjnie napisanych, bez polotu a nawet trochę prostackich, jeszcze niedopracowanych. Wysyłam w załączeniu. 

Zdrówko! 

Andrzej

Rymy o ludziach parających się myślistwem i leśnictwem.

autor: Andrzej Garbalewski

Spacer w lesie

Chodzą se po lesie. Ona ma kamerkę, a on strzelbę niesie.

Jakie piękne drzewo! - Ona zawołała.

A on z ożywieniem: Kubików niemało!

Spacer w lesie

Chodzą se po lesie.

Ona ma kamerkę, a on klupę niesie.

Słyszysz te grzywacze? - Ona zapytała.

A on obojętnie: Nabojów mam mało.

Sposób na radość życia

Nagle błysk, nagle świst, flinta buch, kula w ruch.

Jak grom z jasnego nieba kula w stworzenie uderza.

To nam daje radość życia, nawet jeśli cel umyka.

Korespondencja z Andrzejem Garbalewskim 2 VI 2025 r.

Cześć Sławomirze! 

Dzięki za pokrzepienie! Widać, że jesteś szlachetny, prawie jak Cerambycidae. Wczoraj w moim ogrodzie łaził dziwny chrząszcz, chyba okaleczony. Wydaje się, że brakuje mu środkowej pary nóg.  Starał się odlecieć. Próbowałem go oznaczyć - bez sukcesu. W załączeniu wysyłam zdjęcie i filmik. 

Pozdrawiam 

Andrzej

Dnia 02 czerwca 2025 09:06 zielez@wp.pl <zielez@wp.pl> napisał(a): Hej, się odpaliłeś... 🙂 i dobrze, może kiedyś jakiś tomik zbiorczy wydamy 🙂 co zaś do Twoich przemyśleń: 🙂

"prostackie to te rymy nie są, niedopracowane trochę tylko, ostatni mym ulubionym...... o Euterpe, odwieczna Kusicielko ... :)" sławek

Jerzy M. Gutowski /// Zakład Lasów Naturalnych, Instytut Badaawczy Leśnictwa w Białowieży, wybitny polski entomolog i ochroniarz przyrody Sławku,
Bardzo dziękuję za piękny tomik i dedykację. Zaledwie przejrzałem, na smakowanie przyjdzie czas później - mam teraz gorący czas różnego rodzaju zadań.
Serdecznie pozdrawiam,
Jerzy


Iza i Marcin Kuryłek /// m.in. współautorzy "Rozrachunku społecznego postępowania PGL LP w Trójmiejskim PK.... )"

Kochani dziękujemy za prezent ᅠ

Przejrzeliśmy wstępnie, dobra robota. ᅠ

Love 

Iza plus Marcin 


prof. Dorota Rancew-Sikora (Uniwersytet Gdański) i mgr Arkadiusz Sikora (Stacja Ornitologiczna Muzeum i Instytutu Zoologii PAN w Górkach Wschodnich), wybitni przyrodnicy i społecznicy

Sławek,

dziękujemy, że o nas pamiętałeś! Podziwiam odwagę, ja raczej bym nie napisał tak ostro. 

serdecznie pozdrawiam,

Dorota i Arek


Zenek Kruczyński /// ikona walki o prawa zwierząt w Polsce

Drogi Sławku i Iwono,

Przede wszystkim dziękuję, że pomyśleliście o tym, aby obdarować mnie swoją wesołą-niewesołą książką. Czytałem ją niczym chór grecki, a ilustracje Iwony – wielkie gratulacje!

Dziękuję serdecznie!

(...)

Zdrowia i dobrego humoru Wam życzę !

Pozdrawiam serdecznie,

Zenek


Andrzej Derengowski /// pomorski aktywista pro-leśny

Polecam!


Jacek Poręba /// gdański nauczyciel historii

Super, dziękuję bardzo Wam za wspomnienie przy Złotej Rybce. Wspaniała sprawa.

Krzysztof Wychowałek /// Ośrodek Działań Ekologicznych Źródła, jedna z ikon Niech Żyją !

Bardzo dziękujemy za przesłaną książkę.

Dawid Kaźmierczak /// aktywista ekologiczny

Przyszła do mnie parę dni temu,ale z racji wielu obowiązków nie miałem czasu zajrzeć.

Sławomir Zieliński i Iwona Zielińska, serdecznie dziękuję za ten prezent!

Dziś wieczorem będę explorował !

I oczywiście gratulacje!

Pozdrawiam


Antonina Jagiełło (Tośka, Toni) /// progresywna akywistka proekologiczna i prospołeczna

Świetna książka od Sławomir Zieliński i Iwona Zielińska, „Ołowiane Kołnierzyki”, ujrzała ostatnio światło dzienne. Poniżej piękny artystyczny wyraz frustracji, jaką w empatycznych ludziach powinien wywoływać absurdalny w dzisiejszych czasach zwyczaj polowań.

autorka wiersza: Antonina Jagiełło

Brak jest nam regulacji owadziej populacji

A potrzebna dla lasów, czyż nie po to ?

Rzeczę: prawo pomija owady z tej racji,

Że fotogenicznego nie tworzą pokotu

Plus łapanie motylków, zgniatanie pełzaków

Z obrazem „męskiej mięskości” się gryzie

Ale polowania na ssaki?

Spokojnie

W nich tylko

O ekologię idzie…

Toni Jagiełło


Wiesiek Fałtynowicz /// profesor biologii, lichenolog, poeta, wielbiciel Suwalszczyzny

Książka doszła. W nawale spraw i wyjazdów zapomniałem potwierdzić i podziękować, przepraszam. Świetna, ubawiłem się. Bomby atomowe to przy tym pryszcz, a ładunek ironii to jakbym czytał Gombrowicza. Ale na raz to nie da się przeczytać, trzeba dawkować. A moja to mieszanina psów, porostów, lichenologów i Suwalszczyzny. Serdeczności.


Jolanta Zarembska biolog, emerytowany pracownik Wydziału Farmacji Akademii Medycznej w Gdańsku

Z uwagą wysłuchałam wywiadu. Gratuluję książeczki, wydania i poruszenia w niej tego tematu. I ja jestem wrażliwa na zabijanie zwierząt, wycinanie lasów i dewastacje przyrody pod płaszczykiem ochrony. Temat rzeka. Cieszę się, że Państwo działają w sprawach przyrody, tak mi bliskiej. Z przyjemnością dowiedziałam się o innych Państwa pasjach. Bardzo ciekawy wywiad. Pozdrawiam serdecznie.


Monika/Inicjatywa Mieszkańców Chojnice

Słuchaliśmy wczoraj. Bardzo fajny program z Wami. Na poziomie. Jesteście super - pan panie Sławomirze i pani Iwono.


Dorota Wojnowska /// nauczycielka historii oraz biznesu i zarządzania

Ja bardzo dziękuję. Czuję się wyróżniona otrzymanym egzemplarzem ze specjalną dedykacją… jesteście Niezwykli.


Hania Badzio-Jagiełło, znana gdańska doktor nauk medycznych, psychiatra, była szefowa CBK PI-HOUSE w Gdańsku

Nie spodziewałam się, że można tyle osiągnąć idąc w tym kierunku. Gdy pokazywałeś mi to wtedy, gdy to dla mnie było początkiem, to od tego czasu widzę koszmarne przeszkody, brak zrozumienia zewsząd. Niemal beznadzieję. Bardzo podziwiam Twoją, Waszą determinację, siłę w nie zniechęcaniu się. I zdolności sceniczno-radiowe też. Super mówiliście. Teraz mi się wydaje, że szczególnie Ty, ale sprawdzę :). Wy jesteście wspaniali i wspaniale to zabrzmiało na antenie. ALE NUMER !!!


Reasumując pozwolę sobie wstawić też jakieś własne przemyślenie, wystawione pewnie kiedyś na FB....

Sławek Zieliński (Zielina) – "epilog" z FB

Ołowiane Kołnierzyki to wyznacznik, bynajmniej nie odzieżowy, blisko 130 tys. osób w tym kraju... /// nazywających siebie myśliwymi /// niosących strach, cierpienie, śmierć braci mniejszych, ale i nierzadko ludzi..., /// Ołowiane Kołnierzyki wyznacznik wszelkich "bóstw życia/śmierci", jak np. Urszul, Elżbiet, Edwardów, Janów, Januszów itp., itd. /// te "persona non grata" środowiskowej przestrzeni naszego życia nie muszą tych "Ołowianych Kołnierzyków" "nosić" lecz zrobią wszystko, żeby tak było /// nobilitacja społeczna? /// które z zaburzeń psychotycznych? /// wbrew prawom empatii, wbrew środowiskowej logice, wbrew ekologii jako nauce, w tym zwłaszcza ekologii populacji, wbrew zmianom klimatu itd. itp. /// jeśli jeszcze nie posiadasz "Ołowianych Kołnierzyków" autorstwa Iwona Zielińska i Sławomir Zieliński Wyd. Arche, Gdańsk, 2025, zachęcamy do nabycia, póki jeszcze są.... /// nie życzymy "miłej" percepcji rycin (Iwona) i "miłej" lektury (Sławek), bo to cholernie - naszym zdaniem - smutny, a zarazem wymagający czytelniczo materiał /// powodzenia pozdrawiamy, zwłaszcza pilnych wspaniałych recenzentów, m. in. Renię Świrko z OKE w Gdańsku, prof. Joasię z Warszawy, Olę z Muzeum w Gdyni, Ola Gosk Hanna Badzio-Jagiełło Andrzej Derengowski /// będziemy bardzo wdzięczni za uwagi (także krytyczne), bo kto wie, może jakiś dodruk się będzie szykował...

Sławomir Zieliński

Niewyczerpujące podpowiedzi ds reformy Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe (PGL LP) w Polsce

26 VIII 2025 rok

Rządzący nie wiedzą? Podpowiadam.

Dekalog systemowy dla reformy PGL LP

  1. PGL LP przechodzą z powrotem do sfery budżetowej ("budżetówki"). Zysk z wycinek zasila uposażenia oraz wsparcie branżowe (inwestycje, obsługa, itd.) wszystkich "państwowców" (służba zdrowia, edukacja, urzędy, parki narodowe, służby mundurowe, itd.), ponadto także – sprawiedliwie i proporcjonalnie – potrzeby życiowe leśników.
  2. PGL LP jako jednostka budżetowa zaczynają DZIAŁAĆ (stosując także opcję ZANIECHANIA!) tylko i wyłącznie w "lasach produkcyjnych" (państwowych), tj. takich, w których funkcja gospodarcza jest wiodąca. Lasy te stanowią powierzchniowo co najwyżej 20 % powierzchni wszystkich lasów porastających Polskę. Zaspokajają one popyt na drewno, który wcale nie jest tak duży, jak się powszechnie uważa.
  3. W związku z powyższym, biorąc pod uwagę zwłaszcza względy stricte ekonomiczne, następuje stosowna do sytuacji redukcja kadr PGL LP (do wyliczenia – ile i gdzie).
  4. Lasy nieprodukcyjne przechodzą w zarząd samorządów lub parków narodowych. Podlegają one ścisłej kontroli demokratycznie wybieranych gremiów lokalnych i ponadlokalnych społeczności.
  5. PGL LP traci kontrolę nad lasami prywatnej własności.
  6. Następuje likwidacja zbędnych (i szkodliwych, bo m.in. kosztownych społecznie) struktur "przybudówek" PGL LP, zwłaszcza Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych oraz Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych. Komentarz: leśnik nie jest "świętą krową" – także ona/on może się przekwalifikować.
  7. Całkowite przewartościowuje się duch gospodarki leśnej = powrót do przeszłości – np. pozyskanie drewna w górach czyni się tylko zimą (erozja !!!).
  8. Następuje odebranie nadzoru PGL LP nad tzw. Ośrodkami Hodowli Zwierzyny – przecież tzw. zwierzyna łowna nie jest własnością PGL LP (!). Zachodzi przekazanie zarządu nad zasobem "dużego zwierzostanu" (ssaki, ptaki) niezależnym instytucjom, np. naukowym lub ochroniarskim (parki narodowe).
  9. Ustawa o lasach z dnia 28 września 1991 roku trafia do gruntownego remontu lub do kosza.
  10. Zachodzi aprioryczne, w tym merytoryczne, "odcięcie" PGL LP od Polskiego Związku Łowieckiego.

5 przykazań "szarego leśnika" (w tym od nadleśniczego do dyrektora GDLP)

  1. Zrozumieć, że nie ma się monopolu na wiedzę. Uczestniczyć w konsultacjach społecznych. Wyzbyć się przekonania, że "tylko leśnik wie".
  2. Przynajmniej raz w roku pójść do lasu w celu nie-gospodarczym.
  3. Przynajmniej raz w roku przyjąć "na klatę" fakt, że powstał w okolicy nowy park narodowy lub że powiększono istniejący. Nie stresować się tym, że projektowano to już od ponad 100 lat.....
  4. Zachować nakazany post niebogacenia się za wszelką cenę i wbrew wszystkiemu.
  5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Polski, niekoniecznie leśników z PGL LP, w tym myśliwych.

Główne prawdy wiary nauk leśnych

  1. Jest jeden las. Tniesz? Tu owad, tam grzyb, tam ślimak, tam ssak, tam storczyk, tam.... Patrz holistycznie. Nie tnij bezmyślnie, kurwa. Plany Urządzania Lasu to ni wiedza objawiona, ni absolutna.
  2. Społeczeństwo będzie (a może i już jest) sędzią sprawiedliwym... nie myśl, że ciebie to nie dotknie...
  3. Są trzy osoby boskie: Przyroda, Byt Sprawczy, Empatia.
  4. Wielu oddało życie za ochronę przyrody tej planety. Uszanuj środowisko, przecież nie jesteś BOGIEM, drobnym ziarnkiem bytu doczesnego jedynie.
  5. Nieśmiertelność... Tu i teraz ! Potem... kto wie....
  6. Dobroć i uczciwość ponad wszystko, nawet Zbawienie. Łaska? Prosimy o jak najwięcej parków narodowych... Co ja plotę.... "prosimy"... "żądamy" RZĄDZIE".....

Sławomir Zieliński

Po 26 latach od momentu sformułowania na "papierze", tj. w mojej rozprawie doktorskiej [1], a 5 lat później w publikacji z tego "papieru" [2], propozycji utworzenia rezerwatu przyrody "Dolina Mirachowskiej Strugi" w Lasach Mirachowskich na Pojezierzu Kaszubskim (Kaszubski Park Krajobrazowy, projektowany Kaszubski Park Narodowy), rezerwat formalnie powstał. Wcześniej nieprzeciętną jakość tego terenu wskazywali m. in. śp. dr Feliks Krawiec prof. Wiesław Fałtynowicz czy prof. Jacek Herbich w swoich publikacjach.

Z bazy danych GDOŚ

Tym samym zasób rezerwatów Lasów Mirachowskich zwiększył się do 10 obiektów. To ewenement nie tylko w skali regionalnej, świadczący o wielkim walorze przyrodniczym tego terenu.

Powierzchnia powstałego rezerwatu, tj. 15,42 ha, nie jest co prawda tym, czego oczekiwały grona ochroniarskie. W syntetycznym publikowanym opracowaniu walorów Doliny Mirachowskiej Strugi [3] wskazywano potrzebę objęcia ochroną co najmniej 26 ha. Ducha i literę tej potrzeby dobrze oddaje wpis z e-maila kolegi Pawła Pawlaczyka z Klubu Przyrodników (info dla użytkowników listy e-mailingowej Klubu Przyrodników) z dnia 1 sierpnia br.:

Dolina Mirachowskiej Strugi (14,4 ha), gm. Kartuzy. Zachowanie młodoglacjalnego krajobrazu, z przełomem rzeki Mirachowskiej Strugi wraz z szatą roślinną porastającą brzegi jej doliny i bogactwem gatunkowym fauny. Niestety, rezerwat ograniczono tylko do gruntów Lasów Państwowych, nie ujmując cennych źródlisk na prywatnych gruntach.

Dla porządku dodam (S.Z.), że chodzi nie o "grunty Lasów Państwowych" lecz o "grunty administrowane (zarządzane) przez Lasy Państwowe". To istotne, gdyż wyklucza (domniemaną) własność LP.

Na etapie jeszcze przed utworzeniem zostałem poproszony (Klub Przyrodników) o propozycję korekty granic projektowanego rezerwatu do dalszych analiz. W oparciu o swoją wiedzę przesłałem propozycję następującą. Zamieszczam ją tutaj poniżej z nadzieją, że w najbliższych latach niejeden światły człowiek się nad tym pochyli.

linia zielona: proponowane granice; linia żółta - dopełnienie granicy w wariancie minimum (tj. obszar z lewej, od zachodu); linia beżowa - otulina; opr. S.Z.

Co prawda nie mierzyłem, np. planimetrem, obszarów na powyższej rycinie, ale mam wrażenie, że czymś pragmatycznym powyższy graf "zaowocował" - powierzchnia zatwierdzonej formalnie otuliny wynosi 79,2 ha. To jest "aż" w odniesieniu do zaledwie 14,42 ha powierzchni rezerwatu. Mam nadzieję, że otulina obejmuje np. skrajnie wschodnie (patrz mapka, przy Stryszej Budzie) unikatowe stanowiska skrzypu olbrzymiego Equisetum telmateia. Nie zmienia to faktu, że tego typu płaty powinny być chronione silniejszą i skuteczniejszą niż "otulina rezerwatu" formułą ochroniarską.

Equisetum telmateia fot. S.Z.

I to chyba na ten moment tyle. Może jeszcze fotka jednego z wiodących pod względem przyrodniczej cenności gatunków owadów występujących w rezerwacie - chrząszcza Anoplodera sexguttata z rodziny kózkowatych. Ponadto "zajawki" publikacji o nim z "dawnych czasów".

Anoplodera sexguttata fot. S.Z.

Powstanie rezerwatu "Dolina Mirachowskiej Strugi" to m. in. zwieńczenie tytanicznej pracy grona naukowców, wykonanej pro bono, zwłaszcza w latach 90. ubiegłego wieku i zakończonej syntetyczną publikacją [3].

Ja zaś osobiście od 28 V br. nie mogę już powiedzieć, że "najwszechstronniej opracowany przyrodniczo obszar na Pomorzu Gdańskim ciągle nie jest rezerwatem". Co nie znaczy, że spoczywamy na laurach. Powody, aby nie spoczywać, podałem m. in. powyżej. Najważniejszy z nich jest do przypomnienia:

KASZUBSKI PARK NARODOWY !!!

Podziękowania dla tych, od których wiele w temacie zależało. Znaczy dla WIELU.

Piśmiennictwo

[1] Zieliński S. 1999. (mscr.). Kózkowate (Coleoptera: Cerambycidae) Lasów Mirachowskich na Pojezierzu Kaszubskim. Rozprawa doktorska, Katedra Entomologii Leśnej Akademii Rolniczej w Krakowie, Kraków-Gdańsk.

[2] Zieliński S. 2004. Kózkowate (Coleoptera: Cerambycidae) Lasów Mirachowskich na Pojezierzu Kaszubskim. Rocz. Nauk. Pol. Tow. Ochr. Przyr. „Salamandra”, 8: 49-104.

[3] Ciechanowski M., Fałtynowicz W., Zieliński S. (red.) 2004. Przyroda projektowanego rezerwatu „Dolina Mirachowskiej Strugi” na Pojezierzu Kaszubskim. Acta Botanica Cassubica, vol. 4, 5-138.[4]

Sławomir Zieliński

Myśl przewodnia prezentowanego materiału

W imię czego my, ekolodzy i byty społecznie oraz naukowo pokrewne, mamy się ciągle zamartwiać nieprawidłowościami, których rąbek zilustrowano poniżej ? Tym np., że harmonia krajobrazu istnieje li tylko w podręcznikach ekologii tegoż...? Lub tym, że chciwy LP-leśnik tnie jak w amoku nie bacząc na to, czy drzewo dziuplaste, czy nie, byle tylko zarobić...? Albo pato-konstrukcją psychiczną działkowca, który na działce "ma porządek", a w leśnym wąwozie obok bytują wszystkie jego odpady, od rozbitych muszli klozetowych poczynając, poprzez opony i czort wie co jeszcze, po "wykończone" przez ćmę bukszpanową bukszpany...? I w imię czego mamy wysłuchiwać jak mantrę tego, że "potrzebna jest edukacja ekologiczna"... ? Wysłuchiwać od kilkudziesięciu już lat... ? Najwyraźniej coś w tej "edukacji ekologicznej" nie zagrało, bo efekty mizerne. A może po prostu należało powszechnie już dawno temu wprowadzić przedmiot EKOLOGIA do szkół wszystkich poziomów ? Z elementami ochrony przyrody i ochrony środowiska, ma się rozumieć.... I to przedmiot prowadzony przez profesjonalistów ze stosownym "papierem", a nie - jak dotąd, poza-przedmiotowo i "dorywczo" - przez często nie wiadomo kogo, z "empatycznymi myśliwymi" i "dobrymi leśnikami" na czele....

Wybrane parametry prezentowanego materiału fotorelacji są następujące:

meritum: spacer przyrodniczo-środowiskowy

data: 17 VI 2025

czas trwania: 9 h 55 min

trasa: Gdańsk-Osowa (ul. Wodnika) / Owczarnia / Klukowo / Firoga / Matarnia / Osiedle Wiszące Ogrody / Kiełpinek / Otomin / Bąkowo / Kowale / Jankowo Gdańskie / Borkowo / Straszyn Przylesie / Rotmanka

autor zdjęć = autor tekstu = spacerowicz

Oczko wodne przy Obwodowej Trójmiasta. Owczarnia. Wśród roślinności wodnej m. in. rdestnica pływająca Potamogeton natans
Las. Okolica Klukowa.
"Wspomnienie" linii kolejowej Firoga - Osowa. Wróciłem tu po kilkunastu latach (badania wariantowych przebiegów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej). Ten wariant "nie przeszedł". Może i dobrze.
Może i dobrze, bo rządzi konwalia majowa Convallaria majalis....
....którą wyręcza miejscami np. świerk pospolity Picea abies (na Pomorzu Gdańskim = Pomorzu Wschodnim to gatunek poza naturalnym geograficznym zasięgiem występowania).
A przy torach płaty ziołorośli, a na kwiatach np. takie cudo - krępień górski Pachytodes cerambyciformis, chrząszcz z rodziny kózkowatych (Cerambycidae).
Albo taki piękny motyl z rodziny miernikowcowatych (Geometridae), to najprawdopodobniej ciemnokres wierzbowiec Cabera pusaria.
Ogrodnica niszczylistka Phyllopertha horticola chrząszcz z rodziny poświętnikowatych (Scarabaeidae). Charakterystyczne owłosienie i blaszkorożne czułki.
A tutaj już muchówka z rodziny bzygowatych (Syrphidae), najprawdopodobniej z rodzaju mszycznik (Parasyrphus sp.).
Przestrojnik wielki Maniola jurtina, piękny motyl z rodziny oczennicowatych (Satyridae)
Kolejny bzyg, tym razem też chyba mszycznik, ale z rodzaju Syrphus sp.
Wojsiłka zwyczajna Panorpa vulgaris
Jedna z cenniejszych obserwacji - kózka rozpylak topolowiec Dinoptera collaris... niestety ręka drgnęła.
Bzyg prążkowany Episyrphus balteatus (na kozibrodzie łąkowym Tragopogon pratensis)
Wystartował z podwórka ? 🙂
Klukowo, a na polu zając szarak Lepus europaeus i kruki Corvus corax
A tak w zasadzie zając i "dwukruk" 🙂
W zającu jest moc...
Już mnie widzi... (skadrowałem mocno...)
Tutaj rządzi dzika róża Rosa canina
Wyrośla mszycy torebnicy wiązowej Tetraneura ulmi na liściach wiązu (Ulmus sp.). Mszyce znajdują się wewnątrz wyrośli. Na zdjęciu zameldował się też najprawdopodobniej mszycznik (Syrphidae), obstawiam 99 do 1, że w celach pokarmowych.
To, co zostało z bażanta Phasianus colchicus
Klukowo
No cóż, "rządzi" linia prosta, a więc krajobraz mocno antropogennie przekształcony. (vide metoda Janeckiego badania stopnia naturalności/ przekształcenia krajobrazu).
Gdyby jeździł tu jeszcze pociąg, wjechałby w zapust osikowy...
Piękne piórko zgubiła sójka Garrulus glandarius
Tu z kolei "rządzą" traworośla i jaskry Ranunculus sp.
A ten jedzie w górę chyba jednak z lotniska... 🙂
Kserofilny rozchodnik ostry Sedum acre
Jedna droga, dwie wizje lasu. Okolice Firogi. Pozostałości pięknej alei lipowej.
Aleja lipowa.
Matarnia. Stanowisko obwężyna lśniącego Stenostola dubia - chrząszcza z rodziny kózkowatych (Cerambycidae). To rzadki gatunek na Pomorzu Gdańskim.
No cóż, mamy tu błonkówkę najprawdopodobniej z rodziny gąsienicznikowatych (Ichneumonidae)... choć takie oznaczenie chwały nie przynosi, jako zbyt ogólne 🙂
Wygląda na kolejnego mszycznika Syrphus sp. ...
...no to jeszcze z tej strony...
...i może jeszcze z tej...
Matarnia. Pleszki Phoenicurus phoenicurus. Dziękuję za oznaczenie Pawłowi Szutowiczowi.
Obwodowa Trójmiasta w rejonie Matarni. Niedaleko stanowisko reliktowego chrząszcza Ampedus elegantulus z rodziny sprężykowatych (Elateridae).
Róża pomarszczona Rosa rugosa
Mak polny Papaver rhoeas
wilczomlecz Euphorbia sp., a na nim (nieco z lewej) kózka zmorsznik paskoczułki Stictoleptura maculicornis
Płat kosaćca żółtego Iris pseudacorus na wilgotnej (obecnie półsuchej) łące.
I kolejna kępa tej pięknej mokradliskowej rośliny.
Dzwonek Campanula sp.
Samotność kosiarza
Zarośla bzowo-wierzbowe. Na pierwszym planie dziki bez czarny Sambucus nigra.
Maruna bezwonna Tripleurospermum inodorum
Wielki ptak...
...ląduje
Jasieniec piaskowy Jasione montana
Stonka z niełatwego taksonomicznie rodzaju zmróżka Cryptocephalus sp.
Bodziszek Geranium sp.
Żarnowiec miotlasty Cytisus scoparius. Jego obecność wskazuje na to, że kiedyś rósł tu liściasty las.
Muszę wysłać do oznaczenia Marcinowi S. Wildze... 🙂
Świerk pospolity Picea abies nie za dobrze czuje się na Pomorzu - nic dziwnego, to nie jest teren jego naturalnego występowania. Tym niemniej wciąż nasadzany w wielu miejscach przez leśników. A potem narzekania, że mniszka, kornik drukarz, huba korzeniowa itd., itp.
Kolejny podniebny "ptak" podchodzi do lądowania...
...i jeszcze jeden...
Krwawnik pospolity Achillea millefolium
Szczaw Rumex sp.
Wrotycz Tanacetum sp.
i jeszcze jeden "żelazny ptak"...
dziewanna Verbascum sp.
bylica Artemisia sp.
wyka Vicia sp.
w środku kępy leszczyn Corylus avellana - gatunku charakterystycznego lasów grądowych, tj. grądów (związek Carpinion betuli) /// obrazowo: gdyby w Środkowej Europie nie dominowała gospodarka człowieka, lasy grądowe pokrywałyby około 40% powierzchni Polski
i znowu żarnowiec miotlasty Cytisus scoparius - przypomina, że tu rósłby las liściasty, gdyby nie presja człowieka...
zaryzykuję, chociaż raz... 🙂 - cieciorka pstra Coronilla varia
i jeszcze żarnowiec nieco bliżej...
Wiele wskazuje na modraszka ikara Polyommatus icarus
Pomorska Kolej Matropolitalna
pomorskie obkaszanie traworośli 🙂
a tutaj "sprawcy zamieszania", zwłaszcza pierwszy pan z prawej 🙂
płat, gdzie obwodowa krzyżuje się z koleją... (zbiornik retencyjny Kiełpinek)
krajobraz polskich ogródków działkowych (okolica zbiornika retencyjnego Kiełpinek)
działkowicze... to co śmieciem won do lasu
działkowicze... byle "u mnie było cacy" (no może z wyjątkiem tego wychodka), a w lesie... przecież to nie mój las !!!??? ja, Sławomir Zieliński, w każdym razie takiego syfu dawno nie widziałem, a w życiu widziałem już wystarczająco wiele 🙁
działkowicze... śmieci won do lasu
działkowicze... gdzie są służby miejskie, WIOŚ, itp. ?
działkowicze...
wierzchołówka żółtowłosa Laphria flava drapieżna muchówka z rodziny łowikowatych (Asilidae) - Lasy Otomińskie
Otomiński Obszar Chronionego Krajobrazu (Lasy Otomińskie) - Nadleśnictwo Kolbudy w akcji...
...jw... (bo wypada zarabiać)... tną NASZ LAS a nie ICH LAS...
Nadleśnictwo Kolbudy - dobytek wydobyty z buczyn...
jest i dąb, jest sortyment jak się patrzy, no i LP-pensyjki będą jak się należy...
oczywiście leśnicy z Nadleśnictwa Kolbudy nadal nie kojarzą, że wycinanie drzew dziuplastych jest ekosystemowo szkodliwe... pewnie i nadal nie pojęli (bo mają "inne poglądy"), dlaczego właściwie nakręcili i patronowali posadzeniu obcych geograficznie i siedliskowo jodeł pospolitych (Abies alba) w nieodległym Jodłownie, całkiem niedawno temu.... czy ktoś rozliczy wreszcie PGL Lasy Państwowe z ich szkodliwej społecznie i przyrodniczo działalności?
jest !!! kserotermofilny żuk łanocha pobrzęcz Oxythyrea funesta na świerzbnicy Knautia arvensis przy drodze Gdańsk-Kolbudy na odcinku Bąkowo-Kowale... na zdjęciu także stonka z rodzaju Cryptocephalus sp.
taka sytuacja...
podagrycznik Aegopodium podagraria....
...a na nim kolejny gatunek waloryzujący (przyrodniczo cenny) - krzywonóg półskrzydlak Valgus hemipterus, piękny żuk z rodziny poświętnikowatych (Scarabaeidae)
nieco bliżej....
mamy tu także entomo-wędrowca - rusałkę osetnika Vanessa cardui
horyzont /// Jankowo Gdańskie
horyzont /// Jankowo Gdańskie
węzeł drogowy Gdańsk-Południe
węzeł drogowy Gdańsk-Południe
już prawie węzeł drogowy Gdańsk-Południe
Obwodowa Południowa Gdańska
Barszcz Sosnowskiego Heracleum sosnowskyi (rodzina selerowate Apiaceae) - okolice motocrossu Borkowo/Straszyn Przylesie/Rotmanka

Sławomir Zieliński

kopiuj/wklej z mojego wpisu na FB 🙂

Kochane/Kochani

jako jeden z całkiem niewielkich trybików tego światłego Wydarzenia.... zapraszam....

1. wydarzenie tu: https://www.facebook.com/events/1861788747988317 ///

2. organizator: Miasto Gdańsk, 100cznia, Fundacja Gdańska m. in. pani Agata Biały, kolega Paweł Szutowicz ///

3. czuję spory ciężar odpowiedzialności - on jest skutkiem m. in. tego o czym wiem, jak postrzegam i odczuwam, ponadto - jaki mam dystans do wiedzy ogólnej i własnej nt. zadanego tematu...

4. ... a także niedostatków tejże wiedzy lub wręcz - niewiedzy wiadomych gremiów, którym mocno nie w smak parki narodowe...

5. jestem jednym z 4 zapowiedzianych panelistów (będą także: Piotr Klub, Michał Słodowy, Filip Springer), a panel poprowadzi p. Dorota Abramowicz, redaktorka Zawsze Pomorze 💖

6. przybywajcie tłumnie, bo sprawa nie byle jaka.... 🦆🦆🦆

PS. dziękuję Organizatorom Szanownym za zaproszenie /// będę się starał 🙂 polecam ponadto ważne warsztaty Paweł Szutowicz (BDL, sobota 19.00) i Brunon Wołosz (SLAPP, niedziela 12.00)

autorem fotki jest Andrzej Garbalewski /// wielkiego serca i wielkiej skromności Dobry Przyrodnik... teren: Rynna Potęgowska tuż przy rezerwacie "Szczelina Lechicka" - projektowany Kaszubski Park Narodowy, data wykonania zdjęcia 2024 r.

Iwona Sławomir Zielińscy

Po pół roku pracy zmaterializowało się... jest bardzo anty-myśliwsko, bardzo anty dewastacji lasów przez LP-leśników, ponadto np. cholernie nostalgicznie.... i twórczo, mamy nadzieję...

Dziękujemy Wszystkim Współpracującym !

Zainteresowanych pozyskaniem zachęcamy do drążenia, co i jak 🙂 i gdzie 🙂

Sławomir Zieliński

W dniu dzisiejszym, tj. 97 rocznicy urodzin mojego nieodżałowanej pamięci Taty Józefa Zielińskiego (zmarł w 2011 r.), publikuję opublikowany w 2007 r. na łamach "Nasze Pomorze" (nr 5, str. 7) materiał dotyczący jednego z okresów niełatwego życia Taty. Był on człowiekiem prawym, uczciwym, spokojnym, kolekcjonował monety i znaczki, miał "dryg" do naprawiania "Syrenek", świetnie tańczył, zwłaszcza walca (ja do dzisiaj nie potrafię). Uwielbiał łowić ryby, mnie tym też "zaraził" w wieku dziecięcym... potem jeździł już najczęściej sam. Zawodowo był inspektorem nadzoru budowlanego we wrzeszczańskim PGM-ie (kiedyś przy ul. Partyzantów w Gdańsku-Wrzeszczu, obecnie jedna z filii UM w Gdańsku). I to chyba tyle, choć można by dużo, dużo więcej... . Spoczywa na cmentarzu w Pieniążkowie za Gniewem, razem ze swoją ukochaną "Renią" tj. swoją Małżonką a moją Mamą (Teresa Zielińska z domu Graś). Na ich grobie napis: KOCHALI BOGA, OJCZYZNĘ i PRZYRODĘ. Dedykuję ten przekaz tym grupom społecznym w Polsce, które - nie wiedzieć czemu - przeciwstawiają drugie i trzecie słowo piątemu.

Teresa i Józef Zielińscy
Nasze Pomorze 5/2007
Nasze Pomorze 5/2007