Przeskocz do treści

Wybrane meandry języka nauk leśnych i praktyki leśnej – prelekcja/Dom Zarazy/4 XII 2023 r.

będzie nietypowo: najpierw informacja bez przypisów z Wikipedii, bo warto (dziękuję):

Dzisiejszy Dom Zarazy nazywano dawniej Domem Bramnym lub Wielką Bramą. Zbudowany około XIV wieku, uważany był za perłę gotyku i stanowił główną bramę wjazdową prowadzącą w obręb łańcucha murów obronnych, które okalały mieszczące się tutaj opactwo cystersów. W dwukondygnacyjnym budynku mieściły się siedziba wójta klasztornego i kaplica św. Bernarda. Brama pełniła też funkcje reprezentacyjne – wjeżdżali nią do opactwa znamienici goście, w tym królowie polscy

W 1709 Gdańsk nawiedziła epidemia dżumy, podczas której zmarła połowa mieszkańców miasta. Wtedy w kaplicy Domu Bramnego zaimprowizowano kwarantannę i kościół dla chorych, a do opieki nad zarażonymi sprowadzono dziewięciu mnichów – sześciu ochotników oraz trzech wyłonionych poprzez losowanie, spośród których żaden nie przeżył. Dla upamiętnienia tamtych wydarzeń dawny Dom Bramny zaczęto nazywać Domem Zarazy (niem. Haus der Pest), a kaplicę – Kaplicą Zarazy (niem. Pestkapelle)[

We wschodnim schodkowym szczycie znajdują się gotyckie wnęki, a w zachodniej części przyziemia – przejazd zamknięty półokrągłym łukiem. Prawdopodobnie w XVIII wieku na budynku zainstalowano dwa zegary słoneczne. Od 1804 urzędował w nim sołtys oliwski. W 1836 wnętrze przebudowano, likwidując m.in. kaplicę, przystosowując budynek do roli sołectwa i zakładając w nim dwie cele dla przestępców. Urząd sołecki funkcjonował tu do 1910. Później budynek służył celom mieszkalnym. W 1945, pod koniec II wojny światowej, Dom Zarazy częściowo spłonął – jego odbudowa zakończyła się w 1963, a cztery lata później został wpisany do rejestru zabytków. Ulokowano w nim siedziby organizacji kulturalnych

A teraz coś ode mnie:

Z mojej strony to już ostatnie zaproszenie/przypomnienie... 4 grudnia (poniedziałek) br, Dom Zarazy, Gdańsk-Oliwa, godz. 18-ta 😅 czeka na Was prelekcja (plus/minus 62 slajdy, a więc żartów nie ma) i jej operator 🙂, czyli ja... to jest wyzwanie - około 1 godz. wcale nie oczywistej edukacji i nauki, może nieco ponad godzinę, ale będę się starał pilnować i ograniczać dygresje 🙂A więc, jeśli chcesz się dowiedzieć np.: 1. dlaczego "walka z kornikiem" jest nie tylko podejrzana merytorycznie, ale i merytorycznie całkiem bez sensu? 2. jak to możliwe, że leśnicy "walczą ze szkodnikami" i jednocześnie "chronią bioróżnorodność"? 3. czy ochrona lasu jest tożsama z ochroną przyrody? 4. co może być powodem tego, że określenie konstrukcji myśliwskiej do zabijania mianem "ambona" nie drażni duchownych kościoła katolickiego? 5. czy myśliwy chciałby być "bielony"? a może "kulkowany"? 6. "LP-leśnik" z wyłącznością na wzrost lesistości kraju? itd. itp. 🦆 zapraszam, nudno, jak to zwykle ze mną bywa, raczej nie będzie... dziękuję Zaangażowanym Ochroniarskim Lokalsom za mobilizację i do zobaczenia.