Przeskocz do treści

Marcin S. Wilga Sławek Zieliński

Minęło już ponad pół roku, a Zamawiający w ww temacie, Urząd Miasta w Gdańsku, jak milczał, tak milczy. A jeśli coś mówi, to słabo społecznie słychać. Nie wiemy (Marcin i Sławek), czy milczenie jest złotem a mowa srebrem. Jesteśmy przedstawicielami nauk ścisłych, wybranych nauk przyrodniczych zwłaszcza. Wiemy ponadto, co proponujemy. "Z sufitu" się to nie wzięło. To efekt już kilkudziesięcioletnich obserwacji terenowych, analiz, pilnego czerpania z wiedzy i doświadczeń mądrzejszych od nas, ponadto studiów literaturowych ... A z drugiej strony empatycznej przyszłościowej (prognostycznej) troski o Trójmiasto i o jego lokalne społeczności.

Sami Państwo oceńcie - przed wami Koncepcja do waszego wglądu. O ile życzycie sobie, aby o przyszłości waszej i waszych potomnych decydowały gremia bezrefleksyjnie eksploatujące Trójmiejski Park Krajobrazowy, to jednak czytać nie warto. Szkoda czasu. Jeśli jest inaczej - zachęcamy. I to bardzo. To naszym nieskromnym zdaniem lektura wręcz obowiązkowa dla światłej części społeczności Gdańska, a także - Sopotu i Gdyni. A Zamawiający, miasto Gdańsk, może i w powiedzenie o milczeniu uwierzyło. Mamy nadzieję, że niezbyt dosłownie.

O ww koncepcji w szeroko zakreślonej przestrzeni społeczno-medialnej "zadziało się" dotąd (pół roku), według naszej wiedzy, tylko raz. I chwała za to niezależnemu tygodnikowi "Zawsze Pomorze". W świetnym artykule z dnia 18 III 2024r. pt.: "Rezerwat Lasy Oliwskie. Mieszkańcy Trójmiasta zadecydują o jego wielkości?" pióra Doroty Abramowicz. I wyimkiem z podsumowania tego tekstu chcielibyśmy zacząć, a potem już materiały naszej Koncepcji do wglądu.

- Prace nad ostatecznym kształtem dokumentu wciąż trwają - wyjaśnia Paulina Chełmińska z referatu Prasowego Biura Prezydenta Gdańska, dodając, że do podjęcia decyzji potrzebne będzie jeszcze przeprowadzenie spotkań wewnętrznych oraz zasięgnięcie opinii nowego Dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, Andrzeja Schlesera.

Warto jednak przede wszystkim, naszym zdaniem, zapytać o opinię lokalne społeczności - mieszkańców Trójmiasta, tj. tych, którzy chodzą na spacery do lasów TPK, jeżdżą tutaj rowerami,biegają, zbierają w nich grzyby, regenerują się zdrowotnie, obserwują, malują obrazy, uczą o przyrodzie, badają ją, no i twórczo podglądają owady, ptaki itd.

Zadajmy publicznie kilka pytań. Na ile warto chronić Trójmiejski Park Krajobrazowy? Jak duży obszar powinien stać się rezerwatem? Z czego, w imię ochrony przyrody, gotowi jesteśmy zrezygnować, a na co możemy się zgodzić? I czy rozumiemy, jak wiele można będzie na tym zyskać teraz i w przyszłości?

Bo - w końcu - to jest nasz las. A potem będzie naszych dzieci i wnuków. I chyba powinniśmy już przyjąć za ten las odpowiedzialność.

https://www.zawszepomorze.pl/artykul/12260,rezerwat-lasy-oliwskie-mieszkancy-trojmiasta-zadecyduja-o-jego-wielkosci

Miłej i twórczej lektury życzymy. Ku chwale nieprzeciętnej (jeszcze) TRÓJMIEJSKIEJ PRZYRODY. I poprawie warunków życia LOKALNYCH SPOŁECZNOSCI.

Analiza SWAT
Analiza SWAT
Analiza SWAT
Wariant minimalistyczny
Wariant eklektyczny
Wariant holistyczny

Posłowie (Sławek)

Tak się jakoś przypadkowo złożyło. W dniu 29 II 2024r. wybrałem się do swojego ulubionego buka na Górze Schwabego w Lasach Oliwskich. Ten buk ozdobił okładkę (patrz wyżej lub poniżej) opracowania. To było jeszcze w roku 2023 (grudzień). Zastałem tylko pniak. Buk został ścięty. Piękny biocenotyczny buk z dziuplą wewnątrzpniową, "dwójka", z nietypową naroślą w części odziomkowej pnia i na nabiegach korzeniowych, rosnący tuż przy szlaku turystycznym, na szczycie ciągu pagórów morenowych, w bardzo malowniczym miejscu. Zrobiłem poster. Na pamiątkę, ale i dla udokumentowania zawodowej abnegacji administratora terenu (Nadleśnictwo Gdańsk), który - pomijając brak uważności na głosy społeczne tj. głosy swojego pracodawcy - nie umie nawet przestrzegać zapisów dokumentów wewnętrznych. Tutaj konkretnie wskazówki nie wycinania drzew biocenotycznych zawartej w tzw. Programie ochrony przyrody dla Nadleśnictwa Gdańsk.

Mam nadzieję, że koncepcja tu upubliczniona nie podzieli losu tego drzewa.

Wielkie dzięki za wkład pracy, bezinteresowność i otwartość na współpracę dla Marka Tokarczyka - wydawcy ARCHE oraz Jurka W. Wołodźko - projektanta książki i osoby odpowiedzialnej za skład + przygotowanie do bezpłatnego pobrania tej pozycji dla wszystkich zainteresowanych. Niezdecydowanym polecam recenzję książki autorstwa Ewy Symonides - wybitnego biologa i byłej Głównej Konserwator Przyrody, do odnalezienia (wyszukiwarka) na Mikrobiotopie. Miłej lektury, choć książka niełatwa.

https://drive.google.com/file/d/1nROKuDquhWUk-XBmiP6H0TAIHmusy5vH/view?usp=sharing

Sławek Zieliński Wschodniopomorskie Koło Terenowe Klubu Przyrodników

Nieszczęściem moim, w ostatnim zwłaszcza czasie jest to, że czas ten ciężko pokonać i nad nim zapanować. Wiele się dzieje, zmiany zachodzą (jak to w przyrodzie) na wielu poziomach i płaszczyznach środowiskowo/przyrodniczej szczegółowości.... Staram się jeszcze, ale wiele umyka - m.in. sprawa zaistnienia na Mikrobiotopie nie nowego przecież tematu projektowanego Kaszubskiego Parku Narodowego (KaszPNp) w Lasach Mirachowskich i na terenach przyległych. "Dziecka" - z początków XX wieku, Hugo Convetza, prof. Adama Wodziczki i przede wszystkim dr. Feliksa Krawca. Ponadto, jak to ładnie ujął Maciek Przewoźniak - pokłosia ewolucyjnej wizji i uporu "wyrobników polskiej nauki". Wśród nich: Pankau, Przewoźniak, Garbalewski, Szmytkowski, Wilga, Buliński, Giłka, Markowski, Żółkoś, Wantoch-Rekowski, Staszek, Czochański, Ciechanowski, Jan K. Kowalczyk, Inni. A ponadto wsparcia wielu wspaniałych "aniołów" tego terenu, a wśród nich: Herbichowie, Latałowa, Fałtynowicz, Szmeja, Symonides, Kistowski, Buczyński, Kolejne/Kolejni. Zaangażowanych społeczników i przedstawicieli mediów: Lewna, Szmytka, Abramowicz, Wołosz, Podolska, Kochańczyk, Zielińska, Czachor, Kruczyński, Książek, Szereg Kolejnych.....

Załączam linki poniżej. Poczytajcie, propagujcie, drukujcie, wspierajcie - dla dobra naszego i przyszłych pokoleń. Centralna część Pojezierza Kaszubskiego nie może być "na amen zajechana" "zrównoważonym" (sic!!!) leśnictwem, rolnictwem, osadnictwem, nieuporządkowaną rekreacją. Na tym obszarze, jak i na innych, trzeba też jak najszybciej pożegnać myśliwych - miejsce tego grona wzajemnej adoracji i pielęgnacji zaburzonego EGO jest ewentualnie na strzelnicach. I dobrze byłoby (panie pośle Kosiniaku Kamyszu, a w tle pani posłanko Pasławsko), aby to "bitne grono" nie broniło nas w razie agresji przed wiadomo kim. Sami się lepiej obronimy. Na trzeźwo. Nieprzebadanych, niestonowanych, zaburzonych itd. nam do obrony nie potrzeba. To kłopot w terenie, a jak ktoś nie wierzy to zachęcam do lektury (czasy pokoju):

HOME

Szopkę i słabej jakości marketing to możemy pooglądać przy innej okazji. A i ochronie przyrody to pukawkowe, zaśmiecające środowisko ołowiem grono na nic. Ewolucja trwa, czasy się zmieniają, śmietnik historii czeka - tam miejsce myśliwych.

Zachęcam do oglądania i lektury materiałów związanych z KaszPN projektowanym. Naukowców zachęcam dodatkowo do wsparcia petycji w sprawie powołania Kaszubskiego Parku Narodowego. Szukajcie jej za kilka dni na stronach Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze, Klubu Przyrodników, Fidelis Siluas i na Mikrobiotopie. A w najbliższej przyszłości na stronie internetowej KaszPNp. Temat nie upadnie, to już nie te czasy. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.

https://przyrodnicze.org/natropie/?doing_wp_cron=1718778418.9761669635772705078125

Zamieszczam zrzut jpg-ów z prezentacji mojego autorstwa, która miała miejsce w trakcie XXXIX Zjazdu Klubu Przyrodników w Lądzie nad Wartą w 2022 roku. W Zjeździe uczestniczyła diaspora Wschodniopomorskiego Koła Terenowego KP w składzie: Iwonka Zielińska, Danka Ciskowska, Ewa Wojtaś, Anna Mańkowska, Jarek Wojtaś, Sławek Zieliński. Dziękuję Pawłowi Szutowiczowi za inspirację szerszego upublicznienia tego materiału. Ponadto składam podziękowania wszystkim Twórczyniom i Twórcom materiałów źródłowych wykorzystanych w tworzeniu tego wystąpienia.

tytułem wstępu, gwoli wyjaśnienia i lapidarnie:

Pracodawcą Nadleśnictwa Gdańsk, jak i każdego z 430 funkcjonujących tego typu tworów w Polsce

są osoby posiadające obywatelstwo polskie.

Poniżej znajdą Państwo niewyczerpujący materiał e-mailowy z kontaktu przedstawiciela Nadleśnictwa Gdańsk z osobami z lokalnych trójmiejskich i pod-trójmiejskich społeczności. To jest materiał tegoroczny, wiosenny, ale optymizmem wiosennym nie powiało. Komentarz pozostawiam Państwu.

///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////Nadleśnictwo Gdańsk do Macieja Jankowskiego

Dzień dobry,

w nawiązaniu do wcześniejszych rozmów dotyczących dosadzenia drzew owocowych na skarpie przy ul. Bernadowskiej, chciałabym potwierdzić gotowość Nadleśnictwa Gdańsk do zorganizowania takiego sadzenia wspólnie z mieszkańcami, w kwietniu br. Posadzonych zostanie ok. 100 sadzonek leśnych drzew owocowych.

Będę wdzięczna za rozeznanie, czy są Państwo zainteresowani tą akcją i jaki byłby dogodny termin (w dniu powszednie, ewentualnie w sobotę). Skontaktuję się z Panem po świętach, by uzgodnić szczegóły.

Z poważaniem

////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Maciej Jankowski do Nadleśnictwa Gdańsk

Dzień dobry. 

Bardzo dziękuję za kontakt. O ile dobrze sobie przypominam, propozycja sadzenia drzew owocowych - jako kompensacji dla wycinki sosen rosnących wzdłuż ogrodzenia inwestycji Nowe Kolibki - padła ze strony Pana ///////// /////////////. Zważywszy na fakt, że działania kompensacyjne są obowiązkiem Nadleśnictwa Gdańsk jako zarządcy terenu, ich przeprowadzenie nie powinno być uzależnione od udziału mieszkańców. Proponuję zatem, by Państwo zaplanowali przeprowadzenie nasadzeń według Państwa uznania a następnie poinformowali mieszkańców o wybranym przez Państwa terminie. Oczywiście mogę przekazać tą informację sąsiadom i znajomym, jednakże najlepszym kanałem komunikacji z mieszkańcami jest rada dzielnicy. Ze swojej strony chciałbym tylko prosić o przekazanie rzetelnej informacji - dotyczącej m.in. okoliczności, w których złożono powyższą propozycję. A okoliczności te wyglądały tak, że na skutek presji mieszkańców i przeprowadzonego na ich prośbę społecznego audytu w wydzieleniu 237l, Nadleśnictwo Gdańsk wycofało się z niektórych zaplanowanych zabiegów, które budziły wątpliwości co do ich zgodności tak z kwestiami społecznymi, jak i z kwestiami ochrony przyrody, jak i nawet z dobrymi praktykami leśnymi. Uważam, że jeśli komunikacja na linii PGL LP - społeczeństwo ma być oparta na pełnej otwartości, to takie niuanse również powinny być komunikowane przy okazji proponowania wspólnych działań. Podobnie jak informacja o tym, że to, co zostało "oszczędzone" w wydzieleniu 237l zostało niestety wycięte w innym miejscu.

Najbliższe miejsce takich działań: https://www.bdl.lasy.gov.pl/portal/mapy?location=18.518581,54.459129

a wygląda to tak: https://photos.app.goo.gl/VwJGANEisELt6no58

///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Sławomir Zieliński do kilku Osób

witam, zwłaszcza Ciebie, Maćku 

jako autor społecznej ekspertyzy, wykonanej niedawno na prośbę lokalnej społeczności Bernadowa:

Zieliński S. (mscr.). 2023. Raport ze społeczno-przyrodniczego pilotażowego audytu fragmentu ekosystemu lasu ujętego w granice oddziału/pododdziału 237l w administracji Nadleśnictwa Gdańsk leśnictwo Sopot (RDLP w Gdańsku) na obszarze przylegającym do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w okolicy ul. Bernadowskiej w Gdyni. praca społeczna, Sopot/Gdynia, 11-15 luty 2023 r.

w którym to opracowaniu pozwoliłem sobie - w oparciu o szczegółową analizę sytuacji terenowej - na obiektywne wykazanie bezdyskusyjnej indolencji administratora tego lasu tj. Nadleśnictwa Gdańsk w zakresie postrzegania roli i znaczenia tzw. drzew biocenotycznych w ekosystemie leśnym, pozwalam sobie stwierdzić, co następuje:

  • w pełni podzielam poglądy M. Jankowskiego w przedmiotowej sprawie wyrażone w mailu, jak niżej;
  • panią ////////////  // ////////// /////////  z Nadleśnictwa Gdańsk zachęcam (mimo wszystko) do sformułowania odpowiedzi na pytanie: w oparciu o jaką wiedzę wysnuto tezę, iż nasadzenie "100 sadzonek leśnych drzew owocowych"  na obrzeżach kompleksu leśnego skompensuje wycinkę drzew biocenotycznych, zwłaszcza buków, wewnątrz lasu?

li tylko przewrotnie "licząc na poszerzenie swej wiedzy", czekam na wyjaśnienie, .....

i całkiem na poważnie: nie chcę zniechęcać, ale ta teza jest nie do obrony....

to mniej więcej coś - per analogiam - w stylu, gdyby mechanik samochodowy wymyślił, że urwane koło "malucha"  zastąpi przykładowo rowerowym....

dr inż. Sławomir Zieliński

////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Nadleśnictwo Gdańsk do kilku Osób

Szanowni Państwo,

najwyraźniej zaszło nieporozumienie dotyczące wspólnej akcji sadzenia drzew owocowych na obrzeżach lasu w sąsiedztwie ul. Bernadowskiej, zaproponowanej przez Nadleśniczego /////////// ///////////////.

Wyjaśnijmy kilka kwestii, które pojawiły się w Państwa mailach:

1.       kompensacja przyrodnicza

Zgodnie z art. 3 pkt 8 Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (Dz.U. 2001 nr 62 poz. 627) kompensacja przyrodnicza to zespół działań prowadzących do przywrócenia równowagi przyrodniczej na danym terenie, wyrównania szkód dokonanych w środowisku przez realizację przedsięwzięcia i zachowanie walorów krajobrazowych. Wymagany zakres kompensacji przyrodniczej, zgodnie z  art. 75 ust. 5 ww. ustawy, określają decyzje, przed wydaniem których została przeprowadzona ocena oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko.

Ponadto zgodnie z art. 46 ust. 1 pkt 2 Ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko z późn. zm. (Dz.U. 2008 nr 199 poz. 1227) projekty dotyczące gospodarki leśnej wymagają przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko.

W przypadku lasów sporządzana jest ocena pn. „Prognoza oddziaływania na środowisko i obszary Natura 2000 Projektu Planu Urządzenia Lasu”. Jest ona jednym z dokumentów niezbędnych do zatwierdzenia przez Ministra Środowiska Planu Urządzania Lasu (PUL), który jest podstawowym dokumentem regulującym prowadzenie gospodarki leśnej, zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach z późn. zm. (Dz. U. 1991 Nr 101 poz. 444). Wspomniana prognoza przedstawia rozwiązania mające na celu zapobieganie, ograniczanie lub jeśli zajdzie taka konieczność kompensację przyrodniczą negatywnych oddziaływań na środowisko.

W przypadku obowiązującego Nadleśnictwo Gdańsk PUL na lata 2015-2024 prognoza oddziaływania na środowisko nie zakłada konieczności przeprowadzenia kompensacji przyrodniczej w odniesieniu do prowadzonych zabiegów gospodarki leśnej w interesującym Państwa oddz. 237l leśnictwa Sopot. Powierzchnia ta pojawia się w dokumencie jedynie w odniesieniu do stanowisk wawrzynka wilczełyko, przy czym stwierdzono, że zalecane zabiegi gospodarcze, po uwzględnieniu zaleceń ochrony płatów populacji tego gatunku, nie wpływają negatywnie na stan tych populacji. Jedyne wskazanie kompensacji przyrodniczej w ww. dokumencie dotyczy ogólnego powiększania potencjalnych miejsc gniazdowania awifauny na terenie całego nadleśnictwa, przy czym wskazanymi formami kompensacji są: wywieszanie budek lęgowych, zimowe akcje dokarmiania ptaków i udostępniania wody pitnej.

W związku z powyższym w żadnym razie proponowana akcja sadzenia nie może być traktowana jako kompensacja przyrodnicza odnosząca się do działań w oddz. 237l. Prace leśne przeprowadzone na tej powierzchni są zgodne z zasadami zrównoważonej gospodarki leśnej i zapisami obowiązującego Planu Urządzania Lasu Nadleśnictwa Gdańsk.

2.       Sposób kontaktu z Państwem

Pozwoliłam sobie skontaktować się z Panem Maciejem Jankowskim, ponieważ otrzymałam informację, najwyraźniej niesłuszną, że Pan Maciej, do którego kontakt posiadaliśmy, jest jednym z Państwa reprezentantów. Dziękuję za wyjaśnienie, w przyszłości skorzystamy z pośrednictwa rady dzielnicy, a Pana Macieja przepraszam za niezamierzone obarczenie tą sprawą.

3.       Okoliczności złożenia propozycji akcji sadzenia

Zaproponowane przez nadleśnictwo sadzenie nie było efektem Państwa presji czy też opinii wyrażonej w opracowaniu społecznego audytu. Nadleśnictwo Gdańsk stara się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom społecznym, a jednocześnie musi działać zgodnie z wymogami formalno-prawnymi, w szczególności z zapisami Planu Urządzania Lasu. Dlatego uwzględniając Państwa emocjonalny stosunek do lasów w bezpośrednim sąsiedztwie dzielnicy i rzeczonego oddz. 237l zgodziliśmy się przeprowadzić prace pod koniec 2023 r. w zakresie zmniejszonym o połowę tj. w ilości ok. 200-250 kubików (ok. 15% zasobu) zamiast pierwotnie planowanej wielkości pozyskania 500 kubików (ok. 30%). Nie oznacza to jednak, że Nadleśnictwo zrezygnuje w ogóle z prac gospodarczych w tej części lasów trójmiejskich. Rozumiem przywiązanie do pojedynczych nawet drzew, ale proszę zauważyć, że Nadleśnictwo Gdańsk uwzględnia społeczną rolę lasów przymiejskich poprzez zaliczenie ich w całości do strefy intensywnego oddziaływania społecznego. Nadal są to lasy gospodarcze, ale prowadzona gospodarka leśna jest zgodna z Zarządzeniem nr 58 Dyrektora Generalnego LP z dnia 5 lipca 2022 r. w sprawie wytycznych do zagospodarowania lasów o zwiększonej funkcji społecznej na gruntach w zarządzie Lasów Państwowych.

4.       Zamysł organizacji wiosennego sadzenia 

Zaproponowane przez Nadleśnictwo Gdańsk wspólne sadzenie drzew owocowych miało wyłącznie na celu umożliwienie Państwu udziału w akcji wspierającej lokalną przyrodę, która jest Państwu bliska, a jednocześnie działanie aktywizujące lokalną społeczność i będące zachętą do współpracy z leśnikami.

Podtrzymujemy swoją propozycję współdziałania. Jednocześnie, biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, proponuję pozostawić tę kwestię otwartą. Skontaktujemy się z radą dzielnicy i zgłosimy możliwość zorganizowania na spokojnie tego typu akcji, np. jesienią. Wspomniane sadzonki drzew owocowych zostaną natomiast posadzone przez nadleśnictwo we własnym zakresie.

Na koniec tej przydługiej, ale mam nadzieję wyczerpującej odpowiedzi na maile, zachęcona przez dr. inż. S. Zielińskiego do sformułowania odpowiedzi na pytanie: „w oparciu o jaką wiedzę wysnuto tezę, iż nasadzenie "100 sadzonek leśnych drzew owocowych" na obrzeżach kompleksu leśnego skompensuje wycinkę drzew biocenotycznych, zwłaszcza buków, wewnątrz lasu?” pragnę zauważyć, że takiej tezy nigdy nie stawiałam. A z racji błędnego założenia, że kompensacja w omawianej sprawie jest potrzebna, wniosek wysnuty przez Pana Zielińskiego musi być błędny (Arystoteles określał to mianem proton pseudos).

Z poważaniem

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Paweł Szutowicz do kilku Osób (nie znając poniższego maila S. Zielińskiego)

Szanowna Pani ///////

Pani wybaczy, ale zarówna ta odpowiedź, jak i sposób komunikacji pod postem na fb dotyczącym szkolenia w TPK nie napawają optymizmem jeśli chodzi o relacje między Nadleśnictwem Gdańsk a stroną społeczną (a przynajmniej tą jej częścią, którą reprezentuje przynajmniej część z osób z listy wysyłkowej). Mam wrażenie, że po krótkim okresie lekkiej zmiany narracji wracamy jednak do "starych, dobrych, sprawdzonych wzorców" - trwale zrównoważona wielofunkcyjna gospodarka leśna jest najlepsza na świecie, lasy TPK są lasami gospodarczymi (BTW - nie wskazała Pani źródła ewentualnej definicji prawnej "lasu gospodarczego", o co prosiłem w komentarzach pod postem), leśnicy wyśmienicie dbają o przyrodę, i wszystko wytłumaczą nam, maluczkim. 

Wskazuje na to Pani wypowiedź o naszym "emocjonalnym stosunku do lasu" oraz o tym, że "zgodziliście się" Państwo zmniejszyć zakres prac. Emocjonalny stosunek lokalnej społeczności do lasu jest elementem jego funkcji społecznej, i powinien być uwzględniany przez PGL LP "bez łaski". Co do audytu obywatelskiego - ujawnia on liczne przykłady wyznakowania drzew biocenotycznych, w tym dziuplastych, które - jak mi się zdaje - powinny zostać "na pniu", czy to zgodnie z rozporządzeniem w sprawie wymagań dobrej praktyki leśnej, czy to zgodnie z Instrukcją Urządzenia Lasu (poprzednią i obecną), czy to zgodnie z Planem Ochrony TPK, czy to w końcu zgodnie z publicznymi deklaracjami Pana Łukasza Plonusa, składanymi na łamach gazety Zawsze Pomorze odnośnie "objęcia drzew biocenotycznych szczególną uwagą". Na marginesie nadmienię, że dosłownie miesiąc po tej deklaracji dokonaliście Państwo wycinki ewidentnych drzew biocenotycznych w wydzieleniu 89f, w leśnictwie Renuszewo, mimo, że zostały wyraźnie Państwu wskazane, i mimo, że bardzo prosiliśmy o ich pozostawienie na pniu.

Już ta jedna sytuacja pokazuje jako to Państwo "starają się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom społecznym". Wystarczy spojrzeć na dowolne forum internetowe dotyczące TPK, by przekonać się jak bardzo społeczeństwo docenia Państwa starania. Z moich własnych doświadczeń mogę wymienić: 

- organizowanie corocznych pseudokonsultacji, w których każdorazowo informowaliście Państwo, że ich wyniki nie wpłyną na zaplanowane zabiegi, 

- określenie głosów zebranych przeze mnie bodajże w lutym 2022 roku mianem "spamu"

- wprowadzenie skrajnie nieprzyjaznego w obsłudze sposobu składania uwag w ramach owych konsultacji w lutym 2023 roku

- okaleczenie rosnącej w wydzieleniu 101c leśnictwo Renuszewo biogrupy składającej się z buka "trójki" i wrastającej w niego sosny - mimo moich próśb, kierowanych osobiście do kierownictwa Nadleśnictwa, by to drzewo oznaczyć jako biocentyczne i pozostawić w stanie nienaruszonym (gdy później wylałem moje żale kierownictwu Nadleśnictwa usłyszałem "no tak, to bardzo przykra sprawa, ale przecież  Pan wie z kim my musimy pracować" - tak jakby to ZUL sam sobie wyznaczył to drzewo do wycięcia)

- konsekwentne odmawianie informacji o wynikach szacunków brakarskich - w oparciu o sprzeczne z prawem zarządzenie DGLP nr 48 z 2010 roku (na marginesie dodam, że Lasy i Obywatele wygrały kilkadziesiąt spraw sądowych dotyczących odmów udzielenia informacji opartych na tymże zarządzeniu, przy czym PGL LP konsekwentnie odmawiały wykonywania tych wyroków).

Spoza moich osobistych doświadczeń dodam swoisty Mount Everest wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom społecznym, czyli pozwanie Brunona Wołosza z art.212 kk, za to, że powiedział prawdę - jak się bowiem dowiadujemy z konferencji prasowych Pana Dyrektora Kossa, w PGL LP w ostatnich 8 latach dochodziło do licznych nieprawidłowości, naruszeń prawa i innych wątpliwych moralnie i prawnie zdarzeń - najwyraźniej jednak, tylko leśnik może zarzucić innemu leśnikowi zachowania korupcjogenne.

Najnowszym przyczynkiem do owych starań ze strony Nadleśnictwa jest kwestia realizacji zarządzenia nr 58. Jest Pani pierwszą osobą, od której słyszę, że to zarządzenie zostało wdrożone w TPK. Pismem z dnia 25 kwietnia 2023 roku Nadleśnictwo poinformowało mnie, że lasy o zwiększonej funkcji społecznej nie zostały jeszcze wyznaczone, bo nadleśnicza jeszcze się nie zdecydowała, i że pewnie kiedyś zostaną wyznaczone, ale nie wiadomo kiedy. Jeśli coś się w tej kwestii zmieniło - to proszę o przekazanie stosownego zarządzenia, lub choćby wywieszenie go na stronie Nadleśnictwa w zakładce "Aktualności" - bo w tej chwili nie ma tam ani śladu takiej informacji. Z drugiej strony, niepoinformowanie społeczeństwa o tak wiekopomnym zdarzeniu w historii Nadleśnictwa świetnie wpisuje się w piękną tradycję "starań wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom społecznym".

Swoją drogą, sam fakt wyznaczenia lasów o zwiększonej funkcji społecznej nic nie znaczy. Jak Pani zapewne wiadomo, zarządzenie nr 58, powszechnie krytykowane przez organizacje społeczne i przyrodnicze jako zagrywka PR-owa, daje nadleśniczemu pełną swobodę w kształtowaniu gospodarki leśnej prowadzonej na takim terenie. Kluczowym jest zatem pytanie - w jaki sposób zmieni się gospodarka leśna w TPK w związku z wyznaczeniem lasów o zwiększonej funkcji społecznej? Zaznaczam, że jest to pytanie retoryczne. Odpowiedź znajdę sobie sam, gdy objawi się stosowne zarządzenie Nadleśniczego Nadleśnictwa Gdańsk.

Sugestię, że propozycja wspólnego sadzenia drzew owocowych miała nam umożliwić udział w akcji wspierającej lokalną przyrodę, traktuję w kategorii żartu. Wspieramy lokalną przyrodę na co dzień - domagając się diametralnej zmiany gospodarki leśnej w TPK, oznaczając drzewa biocenotyczne i pomnikowe, i wykonując za Państwa Waszą pracę poprzez wynajdywanie stanowisk gatunków chronionych (taksator, który przegapił dwa stanowiska złociszka jaskrawego w wydzieleniu 89d w leśnictwie Renuszewo był albo ślepy, albo niedouczony, albo po prostu uprawiał sabotaż).

Na koniec kwestia prawa. Nie jest prawdą, że "takie mamy prawo" i że "dopóki prawo się nie zmieni to trzeba ciąć" (upraszam wybaczenia za skróty myślowe). Prawo jak najbardziej pozwala na podejmowanie różnych działań w celu zmiany profilu gospodarki leśnej w TPK. 

Możecie Państwo wprowadzić gospodarstwo specjalne z bardzo surowymi wytycznymi dla prowadzonej w nim gospodarki leśnej.

Możecie ustanawiać drzewostany referencyjne.

Możecie podejmować inicjatywy w zakresie tworzenia rezerwatów - nie tylko od święta, ale też na co dzień (swoją drogą, 90 lecie PGL LP również było obchodzone bardzo hucznie; dlaczego zatem nie uczczono go utworzeniem 90 rezerwatów?)

Możecie podjąć inicjatywę w celu zmiany decyzji Ministra o utworzeniu w TPK lasów ochronnych (taka inicjatywa leży w rękach DGLP), poprzez drastyczne ograniczenie pozyskania drewna (zgodnie z rozporządzeniem w sprawie szczegółowych zasad i trybu uznawania lasów za ochronne oraz szczegółowe zasady prowadzenia w nich gospodarki leśnej).

Możecie zaimplementować plan ochrony TPK w nowym PULu - w całości.

Możecie w końcu tak ukształtować nowy PUL, by cztery pierwsze funkcje lasu były w TPK dominujące - ustawa nie nakazuje bowiem by w każdym lesie realizować każdą funkcję w równym stopniu.

Trzeba tylko chcieć - niestety, jak do tej pory leśnicy angażowali się głównie w projekty "betonujące" obecną sytuację - czy to torpedując nowelizacje ustawy o lasach w 2014 roku, czy to popierając kuriozalną nowelizację ustawy przeprowadzoną z inspiracji polityków Suwerennej Polski latem 2023 roku (przy innej okazji) chętnie podzielę się moimi refleksjami na jej temat.

Chcecie Państwo współpracy ze społecznością lokalną? To zmieńcie swoje podejście, wykażcie się inicjatywą - zgodną z oczekiwaniami społecznymi, i zmieńcie sposób prowadzenia gospodarki leśnej w TPK.

Proponuję, byśmy zakończyli dyskusje na tym forum - nie chcę męczyć pozostałych osób naszymi wywodami. Zakładam, że i tak spotkamy się na planowanych konsultacjach "w dzielnicach".

Z poważaniem

Paweł Szutowicz

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Sławomir Zieliński do kilkunastu Osób (nie znając powyższego maila P. Szutowicza)

Pani //////

moja odpowiedź nie będzie przydługa...

skoro już była Pani tak uprzejma i wywołała mnie do tablicy odpowiem możliwie krótko, mając na uwadze szacunek do upływającego czasu: 

  • przywoływanie oczywistych zapisów prawnych w tym gronie niczemu nie służy, właśnie dlatego, że są oczywiste///
  • nad przywołanymi przez Panią formami "kompensacji" dla ptaków, zwłaszcza w kontekście likwidacji (przez Pani pracodawcę) ich naturalnych mikrobiotopów, zwłaszcza drzew dziuplastych, a także z uwagi na zalecenia w tej kwestii Planu ochrony przyrody dla Nadleśnictwa Gdańsk, wypada litościwie zamilczeć, co czynię///
  • ośmielam się twierdzić, że nie rozumie Pani relacji człowiek/drzewo, którą to relację określa Pani "przywiązaniem"///
  • szkoda, że w swoim w istocie przydługim mailu nie wspomniała Pani o powszechnym wycinaniu drzew biocenotycznych w TPK, dewastowaniu dróg/dróżek/bezdroży leśnych przez leśny sprzęt, niszczeniu stanowisk gatunków chronionych, ignorowaniu tzw. głosu społecznego itd. itp. - od lat i nadal///
  • i proszę może choćby z wolna zrozumieć, że to nie Nadleśnictwo Gdańsk (w tym Pani) jest pracodawcą lokalnych społeczności - jest dokładnie na odwrót///

co zaś do Arystotelesa,... to może dla Pani Sienkiewicz: "Nie nos dla tabakiery, a tabakiera dla nosa"

Sławomir Zieliński

www.mikrobiotop.pl

ps

z uwagi na Pani jednak twórczy wysiłek, a i mój, poszerzę nieco krąg Odbiorców...

////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Coś się zmieniło w przedmiotowej kwestii po 15 października 2023 ?

to jest pytanie prawie retoryczne.... rozczarowanie to mało powiedziane....

SPOŁECZNY SPRZECIW WZGLĘDEM WYCINEK I POLOWAŃ

Gdańsk 12.03.2024 r.

PETYCJA

Trójmiejski Park Krajobrazowy

 Szanowna Pani

Paulina Hennig-Kloska
Ministra Klimatu i Środowiska

Szanowna Pani Ministro

W imieniu wszystkich tych, którym leży na sercu dobrostan i przyszłość Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (TPK), a którzy się tu podpiszą, zarówno przedstawicieli społeczności lokalnych, jak i osób z całej Polski:

  • jako od lat zaangażowani i świadomi środowiskowych zagrożeń przy­rodnicy i społecznicy, zwracamy się w oparciu o dostępną wiedzę i powszechnie uznane, a niepokojące prognozy dla biosfery (strefy życia) Ziemi, o jak najszybsze podjęcie decyzji ukierunkowanej na TRWAŁĄ ELIMI­NACJĘ Z TPK FUNKCJI GOSPODARCZEJ, tj. KO­MERCYJNYCH WYCINEK I POLOWAŃ prowadzonych przez tutejsze Nadleś­nictwo Gdańsk.
  • Innymi słowy – domagamy się, jako pełnoprawni właściciele tych lasów, odzyskania ich dozoru od dotychczasowego administratora (a naszego pra­cownika) – Nadleśnictwa Gdańsk i przekazania jurysdykcji oraz kompe­tencji w zakresie sprawowania zarządu nad tymi lasami na jego właściciela, czyli lokalne społeczności, poprzez WYBRANE W WOL­NYCH WYBO­RACH SAMORZĄDY.
  • Przypominamy ponadto, że 100 lat temu społeczeństwo Polski powie­rzyło Lasom Państwowym wspólne dobro narodowe do odpowiedzial­nego nim zarządzania i gospodarowania, lecz zarówno w TPK, jak i w całej Polsce, instytucja ta zawiodła pro-przyrodnicze i pro-społeczne oczekiwania, na co dowodów aż nadto.

Niektóre elementy naszego pakietu argumentacji w sprawie TPK

  • Potrzeby około 100 pracowników PGL Lasy Państwowe (RDLP w Gdań­sku + Nadleśnictwo Gdańsk) nie mogą stanowić wyznacznika i domi­nanty potrzeb ponad 1 mln mieszkańców aglomeracji Trójmiasta (Gdańsk, Sopot, Gdynia) i Małego Trójmiasta (Rumia, Reda, Wejherowo) oraz innych sąsia­dujących z TPK jednostek osadniczych, a ponadto osób sympatyzujących z TPK z całej Polski.
  • TPK jest spektakularny, tak pod względem puli przyrody ożywionej, ale zwłaszcza zasobów rzeźby terenu i priorytetowego krajobrazu, na skalę co najmniej europejską. Ta rzeźba, a dzięki niej i krajobraz, to niepowtarzalne w swoim rodzaju świadectwo dawnej obecności lądolodu skandynawskiego w północnej Polsce i procesów związanych z jego deglacjacją, w tym topnie­niem.
  • TPK współtworzy z Aglomeracją Trójmiejską jedyny tego typu w Polsce wielkoobszarowy układ przestrzenny. To cywilizacyjny walor, ale i zagrożenie. Wskutek postępujących procesów urbanizacji Park nieuchronnie ewoluuje w kierunku przestrzeni „domykanej” ludzką zabudową z wszystkich stron.
  • Zagrożeń „zewnętrznych” TPK jest wiele, zaś z „wewnętrznych” jako wiodąca wskazywana jest przez naukowców gospodarka leśna.
  • W w/w uwarunkowaniach, przy konieczności mądrej realizacji rozlicz­nych oczekiwań społecznych, ale i ochrony niszczonej przyrody, prowadzone w TPK wycinki i polowania nabrały cech narastającego absurdu i anachroniz­mu, ale i postępującego zagrożenia dla coraz bardziej eksplorowanego przez ludzi obszaru Parku.
  • Eliminacja polowań i pozostawienie możliwości jedynie incydentalnych wycinek związanych z wymogami bezpieczeństwa zwiększy, naszym zdaniem, poczucie integrującego i twórczego kontaktu ludzi z lasami TPK, wpłynie na zachowania zwierząt (w tym dzików) w kierunku naturalnego ograniczenia ich migracji do miast, ale i przyczyni się np. do ochrony przeciwpowodziowej terasy nadmorskiej pokrytej  zwartą zabudową miejską.

Nadleśnictwo Gdańsk przez kilkadziesiąt już lat, nie wykazało się roz­sądnym empatycznym podejściem do mieszkańców aglomeracji i przyrody. Ponadto nie pokusiło się o mądre planowanie strategiczne. Pracownicy tej instytucji w skali lat nie uwzględnili, w żaden praktycznie sposób, uwarun­kowań środowiskowych sąsiedztwa zarządzanych lasów z rozległą metropolią. Nagminnie ignorowali uwagi, projekty i oczekiwania społeczne, w tym w zak­resie, np. tworzenia rezerwatów przyrody, użytków ekologicznych czy ochrony stanowisk cennych gatunków. Co więcej – odważyli się nawet pozwać jednego z aktywistów do sądu (sprawa z art. 212 Ustawy Kodeks Karny ciągle w toku...).

Nadleśnictwo Gdańsk nie postępowało jak uważny dobrze wykształcony DOZORCA MAJĄTKU, NASZ PRACOWNIK, lecz jak zachłanny WŁAŚCI­CIEL lasów Skarbu Państwa (którym nie jest), czym wyczerpało pokłady ludzkiej cierpliwości. Podobnie jak i inne nadleśnictwa w Polsce.

APELUJEMY O LIKWIDACJĘ JURYSDYKCJI NADLEŚNICTWA GDAŃSK NA OBSZARZE TRÓJMIEJSKIEGO PARKU KRAJOBRA­ZOWEGO. SZANSĄ NA UTRZYMANIE UNIKATOWEGO ZASOBU I WSZECHSTRONNYCH FUNKCJI EKOLOGICZNYCH I SPOŁECZNYCH TPK BĘDZIE WYGASZENIE W NIM GOSPODARKI LEŚNEJ, W TYM POLOWAŃ.

ZASOBY TPK I JEGO WALORY TO DOBRO NARODOWE. UPRZEJ­MIE, ALE I STANOWCZO PROSIMY, ŻEBY O TYM PAMIĘTAĆ.

Autorzy petycji

Sławomir Zieliński, Marcin S. Wilga, Michał Kochańczyk, Brunon Wołosz, Zenon Kruczyński – autorzy koordynujący niedawno pracę kilkudziesięciu osób przy powstawaniu tematycznej książki: „O ten las za daleko! Rozrachunek społeczny postępowania PGL Lasy Państwowe w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym”. 2022.Wyd. Arche, Sopot.

P.S. Polecamy lekturę tej książki Pani Ministrze dla rzeczywistego oglądu sytuacji w TPK. A także recenzji tej pozycji autorstwa pani Prof. Ewy Symonides, wybitnej polskiej biolog i byłej Głównej Konserwator Przyrody, do odczytania tu:

http://mikrobiotop.pl/index.php/2022/12/21/recenzja-pani-profesor-ewy-symonides/ 

https://www.petycjeonline.com/trojmiejski_park_krajobrazowy_spoeczny_sprzeciw_wzgldem_wycinek_i_polowa?fbclid=IwAR3EinyVm4m0hwDGpr1oYBTjV_c3VPPkmSBVFSLaG-4_ggfpMwV2-76WJdw#form

BARDZO PROSZĘ O PODPISYWANIE I JAK NAJSZERSZE ROZPROPAGOWANIE LUB SZEROWANIE... (jak kto woli). BARDZO DZIĘKUJĘ.

ps. pamiętajcie, że trzeba potwierdzić swój podpis via/e-mail...........

PETYCJA

Trójmiejski Park Krajobrazowy

SPOŁECZNY SPRZECIW WZGLĘDEM WYCINEK I POLOWAŃ

https://www.petycjeonline.com/trojmiejski_park...

Kochane/Kochani uruchamiajcie proszę wrażliwość tych Wszystkich, którym leży na sercu dobro Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego!!!

Prosimy o totalne wsparcie petycji!

To NASZ LAS, nie Nadleśnictwa Gdańsk!

Dedykacja

Tekst ten dedykuję Osobie, którą bardzo lubię i szanuję, ale którą nie do końca rozumiem. Gdyż ten niebanalny przyrodnik, a leśnik z wykształcenia, ciągle zdaje się jeszcze poluje. Zaś o ile już nie – proszę o sygnał panie Janku – mieszkam niedaleko, przyjadę, przeproszę za to, co w zdaniu poprzednim, pogratuluję decyzji (choć późnej) i uściskam. I nie to, żebym chciał się kreować na awatara w formule grafiki rozgrzeszającego księdza.... Choć skądinąd to właśnie pan z moim wujkiem, a misjonarzem, śp. Stefanem doskonale się znaliście, pobierając wspólnie w tuż powojennych czasach szkolne nauki....

Osoba, o której mowa to dr inż. nauk leśnych Jan Wróbel, były Główny Konserwator Przyrody, wywodzący się i związany egzystencjalnie ze wsią Dąbrówka niedaleko leśnictwa Rakówko i Kolonii Ostrowickiej. Przyjaciel, wraz z rodziną, leśnej rodziny Graś, z której się wywodzę. Ojciec Andrzeja, z którym dane mi było studiować na SGGW-AR w Warszawie. Guru, ale i chyba postrach decydentów gdańskiej administracji ochrony przyrody w latach 90. ubiegłego wieku. Poseł sprawozdawca nowatorskiej Ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody. Szkoda, że ustawa ta nie przetrwała, chociaż wymagała w kilku miejscach modyfikacji, a zwłaszcza wykopania w niebyt i na zawsze szkodliwego zapisu Art. 24 p. 10 stanowiącego, że „na terenie Lasów Państwowych znajdujących się w granicach parku krajobrazowego zadania w zakresie ochrony przyrody wykonuje samodzielnie miejscowy nadleśniczy, zgodnie z planem ochrony parku krajobrazowego, uwzględnionym w operacie urządzania lasu”. Jan Wróbel... pomocny wtedy i dla mnie, nieomalże choćby z racji samych: nazwiska i stanowiska. Z perspektywy lat dziękuję.

Prolog

Pewnego grudniowego popołudnia, gdzieś na początku trzeciego tysiąclecia, na skraju chojniaka świerkowego w pobliżu leśnictwa Rakówko niedaleko Dąbrówki i Małej Karczmy, moja ukochana śp. mama Teresa Zielińska z domu Graś, siostra siedmiu braci i jednej siostry (ukochanej mojej chrzestnej śp. Marietty Kuryłek) zaserwowała mi – chyba w tym przypadku bezwiednie – istotną lekcję życia.

Sławuś, zatrzymaj się tutaj na chwilę...” [to było przy tzw. „dużym bagnie”, przylegającym do wsi Dąbrówka]. „A po co, Mamuś?...” „Tylko zetniemy takiego małego świerka, bo potrzebny na święta na groby twoich babci i dziadka, a także Polka, Huberta oraz Piotra w pobliskim Pieniążkowie....” „Mamuś, nie możemy – to przecież państwowy las...” „No tak, ale to tylko taki jeden mały świerk, a ja przecież jestem córką leśniczego....” ...o ile mnie pamięć nie myli, nie zatrzymałem się...

Od tamtej pory nie zatrzymuję się...

... i nie planuję nawet chwilowych postojów... w przemyśleniach i działaniach na rzecz obrony różnych lasów, ich bardziej zauważalnych, ale i najdrobniejszych składowych, w tym także Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (TPK). Przed ponad 30-to już letnią pazernością dozorcy tego zasobu Skarbu Państwa – PGL Lasy Państwowe, tutaj konkretnie Nadleśnictwa Gdańsk (RDLP w Gdańsku).  

Szczęśliwie, na swojej wąsko zdefiniowanej, gdyż osobniczej drodze żywota, znajduję wiele wspaniałych zaangażowanych obrończyń i obrońców przyrody, krajobrazu i zasobów kulturowych TPK. Dużo by tu wymieniać – [część] przyrodników, dziennikarzy, nauczycieli, prawników, społeczników, polityków, badaczy zasobów ekosystemów leśnych, ludzi o „zwykłych” profesjach i złotych sercach, obrońców dzików, ochroniarzy przyrody, także tych niepowtarzalnych tematycznych autorytetów i mentorów....... Osób zatroskanych, a przede wszystkim nie ukierunkowanych na parametry CHCIWOŚCI oraz ZARABIANIA, bez względu na uwarunkowania i zasady zwykłej społecznej UCZCIWOŚCI. To dla nich wszystkich, dla ich dewastowanych pilarkami, harvesterami, strzelbami i hipokryzją... i niszczonych często bezpowrotnie leśnych oczekiwań, pragnień i potrzeb, chce mi się jeszcze myśleć i działać.

A jeśli rozmaite „dziady leśne, myśliwskie i pokrewne, w tym o proweniencji politycznej” imputują, że to działania „za zachodnie pieniądze”, a nawet jak kiedyś, przy okazji inwentaryzacji na Mierzei Wiślanej – że  „w interesie Moskwy”, to znaczy tyle, że niewybrednie i bezczelnie kłamią. I że, za przeproszeniem, w pewną eksponowaną górną część ciała należałoby się..., gdyby to to się odważnie zmaterializowało. Co jednak nie następuje od kilkudziesięciu już lat. Taka podła „tchórzliwa” strategia [wybaczcie tchórze zwyczajne Mustela putorius] i moralny konstrukt psycho-fizyczny tę strategię realizujący. Nad czym, jako z wychowania niekoniecznie grzeczny były dolno-wrzeszczanin i dolno-orunianin ubolewam, bo należałoby się. Może i w atmosferze pewnej niekompatybilności z przepisami prawa.

Wygląda na to, że osiągnięto kompromis w Urzędzie Marszałkowskim...

https://gdansk.tvp.pl/76260940/04032024-1830

... poinformowała pani redaktor o skądinąd miłej aparycji, w wieczornym wydaniu Panoramy Gdańskiej w dniu 4 III 2024r. Nomen omen w 89 rocznicę dnia urodzin wspomnianego wyżej mojego kochanego śp. wujka księdza Stefana Grasia.

https://gdansk.ipn.gov.pl/pl2/aktualnosci/135307,Zmarl-ksiadz-radca-Stefan-Gras-1-stycznia-2021.html

http://mikrobiotop.pl/index.php/2018/03/17/chodzic-po-ziemi-jak-po-swiatyni-wywiad-z-ksiedzem-misjonarzem-stefanem-grasiem/

Któż to taki, jakież to szczęśliwe gremium jedno z drugim „osiągnęło kompromis” dnia owego w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku? Wychodzi na to, że podmioty trzy.

  1. Marszałek Województwa Pomorskiego pan Mieczysław Struk – człowiek po batalii sądowej o zatwierdzenie torpedowanego przez byłego wojewodę pomorskiego i leśników Planu Ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego wykonanego przez Klub Przyrodników – moją „jednostkę macierzystą”. I żeby nie było, byłem w zespole Planu (bezkręgowce), był też w nim np. nie kto inny, bo Marcin S. Wilga (grzyby, śluzowce) wspólnie z Mirkiem Wantoch-Rekowskim.
  2. Nowa Wojewoda Pomorska pani Beata Rutkiewicz.
  3. Regionalni leśnicy, z „twarzą grona” panem Andrzejem Schlesserem, nowo powołanym dyrektorem RDLP w Gdańsku.

Zdziwienia i pytania

  1. Czemu właściwie miało służyć to spotkanie? Bo że z leśnikami w TPK jest od kilkudziesięciu już lat problem, i to wielowątkowy, a i w tym roku trwa nadal,.... no i że klimat się ociepla.... i że „będą wchodziły” gatunki lepiej przystosowane do jego zmian...., to chyba wszyscy wiedzą.
  2. Jaki był koszt sumaryczny delegacji leśnych uczestników spotkania (około 100 osób, które prawie „na wyłączność zazieleniły” mundurami salę)?
  3. I jak ta sumaryczna kwota, wydatkowana z tzw. „samofinansowania” PGLLP, tj. de facto z zasobu Skarbu Państwa, tj. kasy twojej, jej, jego, mojej...  ma się do idei i litery „nowego otwarcia we wzajemnej współpracy”, jak to był łaskaw nazwać pan marszałek?
  4. Czy organizator, a więc pan marszałek, miał na uwadze zapisy ratyfikowanej przez Polskę Konwencji z Aarhus z dnia 25 VI 1998r. o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska? Wygląda na to, że coś tu nie zagrało... Gdyż próżno na sali Urzędu Marszałkowskiego w dniu 4 III 2024r. było szukać WSZYSTKICH INTERESARIUSZY zainteresowanych/uwikłanych w mentalne i inne powiązania z TPK.
  5. A może to było po prostu szkolenie leśników? Wtedy pojąłbym, chyba.

Nowe otwarcie? hmm..........

P.S. post scriptum całkiem na odwrót, a więc na początku podrozdziału.....

Wypada, czy wręcz trzeba zaznaczyć, że część trójmiejskich przyrodniczych aktywistów próbuje podchodzić pozytywnie do świeżo mianowanego dyrektora RDLP w Gdańsku pana Andrzeja Schlessera. Ja się akurat do tego grona, póki co, nie zaliczam. Ale, wyrosły w poszanowaniu różnorodności, nie tylko biologicznej, szanuję podejście Koleżanek i Kolegów. Moja „dead line” jest taka – PGL LASY PAŃSTWOWE WYCOFAJĄ (W ŚWIETLE KAMER, MIKROFONÓW ITP.) POZEW Z ART.212 KODEKSU KARNEGO (!!!) PRZECIWKO AKTYWIŚCIE TRÓJMIEJSKIEMU BRUNONOWI WOŁOSZOWI. NO I JAK NAJPRĘDZEJ WRÓCĄ – ZOBLIGOWANI STOSOWNYMI ZAPISAMI PRAWA – DO BUDŻETÓWKI LUB DO FORMUŁY, GDZIE BĘDĄ ZREDUKOWANI PERSONALNIE I MNIEJ BĘDĄ ZARABIAĆ. To wtedy rozmawiać mogę.  A ile zarabiają ?

Przeciętne wynagrodzenie miesięczne ogółem w Lasach Państwowych wynosiło 10441,7zł”.

[źródło: Sprawozdanie finansowo-gospodarcze za 2022 rok. PGLLP, DGLP, Warszawa, 2023].

Tak, ta kwota to nie pomyłka. Z naciskiem na słowo Przeciętne.

Panie Marszałku Województwa Pomorskiego. Tak się jakoś formalnie, ale i na poziomie mentalnym składa, że siłą piastowanego urzędu wypowiada się pan nie tylko w imieniu statystycznych wszystkich, ale także wielu światłych środowiskowo i myślących pro-przyrodniczo osób. Mieszkanek i mieszkańców Trójmiasta i Małego Trójmiasta, a co więcej – całego województwa pomorskiego. Ja też do tych wszystkich statystycznych, jako mieszkaniec wsi Rotmanka, należę. Mam proste oczekiwania – proszę, żeby pan tę sytuację jeszcze raz przemyślał. Skoro po niewątpliwym formalnym sukcesie z pana niepodważalnym udziałem, jakim jest stan po kasacji wiadomego sprzeciwu wiadomych gremiów względem Planu Ochrony TPK, zaprasza pan wiadome gremium i ogłasza pan publicznie „nowe otwarcie we wzajemnej współpracy”, to mogę tu tylko ubolewać i podjąć na ten moment decyzję o zaprzestaniu pisania. Co też niniejszym czynię.  

https://www.zawszepomorze.pl/burza-wokol-ochrony-trojmiejskiego-parku-krajobrazowego-lesnicy-atakuja-marszalka

Tematyczne wybrane najnowsze „ścinki” z FB

a w PGL Lasy Państwowe: z nowym dyrektorem Lasów Państwowych 🥸z nowym dyrektorem RDLP w Gdańsku 🥸z nowym p.o. Nadleśnictwa Gdańsk = byłym zastępcą nadl. tegoż. 🥸BEZ ZMIAN - to raptularzowo/pilarkowo/harvesterowo/dubeltówkowo/sztucerowe, patologiczne i zakłamane do cna leśne grono, po prostu NIE CHCE TEGO CZEGOŚ, CO OCZYWISTE, PRZYJĄĆ DO WIADOMOŚCI - TEN LAS NIE JEST WASZ 🧐a tę rębnię IVD możecie sobie po prostu w wiadomej części ewolucyjnie ukształtowanej formuły biomasy umieścić..... to są po prostu kpiny i "robienie sobie jaj" z lokalnych społeczności..... które obudzą się za jakiś czas "z ręką w nocniku", jeśli będą tak bierne, jak dotąd, W SWOICH ŚRODOWISKOWYCH SPRAWACH 😞Joanna Krysiak i Ania Gwóźdź - dokumentalistyczny szacun od dokumentalisty za ujęcie - ono mówi (niestety!) wszystko to, co trzeba...

aut. S.Zieliński

Gdańsk-Oliwa, ul. Kwietna fot. Ania Gwóźdź

Nie widzimy zmian w działalności Nadleśnictwa Gdańsk. Nie widzimy możliwości do poszukiwania porozumienia, które to porozumienie powinno opierać się o interes społeczny. Interes leśników "puki" co (puk, puk) jest górą.

aut. Trójmiejskie Lasy Społeczny Sprzeciw Przeciw Złej Gospodarce

https://www.zawszepomorze.pl/znieslawione-lasy-panstwowe-walka-o-dobre-imie-czy-sprawa-wstydliwa

Ulala, no tutaj to już grubo. Nie żadne półsłówka typu "lasy należą do Lasów Państwowych" albo "lasy są Lasów Państwowych". Tylko z grubej rury - "Lasy Państwowe są aktualnym właścicielem terenu". Niezależnie od oczywistej bzdury, sformułowanie to ma pewne implikacje prawne. Jeśli są "aktualnym właścicielem" to od kogo tą własność nabyły? Od nas? I w jaki sposób? Prawem kaduka? A jeśli są "aktualnym właścicielem" to też mogą przestać nim być 🙃. I sprzedać taki las Bór Zielony jeden wie komu.

aut. P. Szutowicz

petycje, artykuły, książki, żale internetowe itd. tej korpo nie ruszają - to jest zapisane w jej strategii; droga dla nas jest tylko jedna: PGLLP z powrotem do budżetówki lub do jakiejkolwiek formuły, gdzie BĘDĄ ZREDUKOWANI PERSONALNIE I BĘDĄ MNIEJ ZARABIAĆ

aut. S.Zieliński

dzięki Pani Prezydencie (nie mogę się odzwyczaić...), ale ta zła historia z Trójmiejskim PK dzieje się dalej i różne są no to dowody... podam przykładowe hasła kluczowe: Góra Schwabego, rzecznik NG-już-RDLP, rozprawa B. Wołosza ciągle trwa, rez. Lasy Sopockie wciąż nie powstał a o rez. Lasy Oliwskie cisza....itd. 🤨my ciągle o ten Pana i nasz Park walczymy..... potrzebujemy (w całym kraju) zmian systemowych, nie wystarczy odsunięcie Obajtków, będą kolejni "Obajtkowie"

aut. S.Zieliński (do pana posła Jacka Karnowskiego)

https://www.facebook.com/reel/935555164765875

W zeszłym tygodniu poszedłem na południową część Góry Schwabego - od strony Doliny Radości. W grudniu 2023 leśnicy przeprowadzili tam "rębnię stopniową gniazdową udoskonaloną" i "pozyskali" ponad 700m3 drewna... już wcześniej widziałem efekty tych cięć na północnym skraju Góry, od strony Doliny Czystej Wody, ale to co się stało na południu, to już zupełnie inna skala... strach pomyśleć, jak by to miejsce wyglądało, i czy w ogóle można byłoby je jeszcze nazwać lasem, gdyby Lasy Państwowe zrealizowały swój pierwotny zamysł i przeprowadziły "rębnię częściową wielkopowierzchniową" z trzykrotnie większym pozyskaniem... ale przejdźmy do konkretów... czego my tu nie mamy... ➡️Wycinka niezgodna z siedliskiem (tzn. wycinanie buków, dla których to jest naturalne siedlisko i pozostawianie sztucznie wprowadzonych sosen)? Jest. ➡️Wycinanie drzew biocenotycznych? Jest. ➡️Cięcia w obszarze występowania dzięcioła czarnego, siniaka i muchołówki małej? Są ➡️O to, czy zbadano występowanie chronionych grzybów, porostów czy owadów nie pytam, bo gdyby taki złociszek jaskrawy wyskoczył zza węgła i wrzasnął na pełne gardło, to leśnik i tak pewnie by go nie zauważył. ➡️Uszkodzenia drzew "pozostawionych na pniu" przy zrywce i zwózce drewna? Są. I to ile! ➡️Prowadzenie dróg zrywkowych pionowo w dół stromych zboczy? Jest ➡️Rycie ściółki do gołej ziemi? Jest. ➡️Niszczenie szlaków spacerowych? Jest. ➡️Palenie ogniska w lesie (tak, tak - panowie z Zakładu Usług Leśnych zrobili sobie ognisko na wyrębie). Co się dalej stanie z Górą? Nie wiem. Nowy plan urządzenia lasu jest w trakcie opracowywania. Podobno leśnicy mają go dostosować do wymogów planu ochrony TPK. Pytanie - czy również w takim zakresie w jakim zawiera wskazówki radykalnie zmieniające gospodarkę leśną. Funkcjonuje moratorium - ale to tylko malutki plasterek na wielką, ziejącą ranę (BTW, gdyby moratorium dotyczyło też rok 2023, to jestem przekonany, że Góra Schwabego - z jej walorami przyrodniczymi i społecznymi - na bank by się do niego "załapała"). Trwają dyskusje i rozmowy o trwałym wyłączeniu 20% lasów w Polsce z pozyskania drewna i o generalnej zmianie polityki leśnej. Ale zanim to nastąpi musimy ratować co się da, takimi środkami, jakie mamy, czyli poprzez tworzenie wyższych form ochrony przyrody, z dopuszczeniem rekreacji czy zbioru grzybów. Do tego potrzebujemy wsparcia samorządów. Magdalena Jachim Anna Golędzinowska Łukasz Bejm - potrzebujemy samorządowców, którzy pomogą "wyprowadzić piły" z Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Na koniec coś dla leśników z Nadleśnictwa Gdańsk - zdjęcie biogrupy buk-sosna rosnącej sobie spokojnie w pewnym pomorskim leśnictwie, której nikt w tymże leśnictwie nawet nie myśli wycinać. Czyli jednak można...

aut. P. Szutowicz


Góra Schwabego Trójmiejski PK fot. Paweł Szutowicz

Zgadnijcie kto to powiedział: "W bieżącym roku, podczas wyznaczania drzew do usunięcia, przykładaliśmy szczególną uwagę do ochrony drzew dziuplastych i biocenotycznych." Powiedział to Pan Łukasz Plonus, wówczas jeszcze rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk, obecnie rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. To była wypowiedź dla redakcji Zawsze Pomorze, z dnia 15 listopada 2023 roku. Ledwie miesiąc później, w grudniu 2023, w trakcie rąbaniny na Górze Schwabego leśnicy wycięli biocenotycznego buka, tzw. "dwójkę" (czyli drzewo o dwóch pniach), z dziuplą, naroślą i miejscem żerowania dzięcioła czarnego. Trudno o bardziej biocenotyczne drzewo, a mimo to nie pomogła mu ta "szczególna uwaga". No, chyba, że chodzi o to, że leśnicy ze szczególną uwagą usuwają drzewa, które nie pasują do ich ideału plantacji leśnej. Nadleśnictwo GdańskRegionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku - mamy już serdecznie dość. Nie obchodzi nas, że w listopadzie i grudniu zeszłego roku byliście zajęci rozgrywkami personalnymi. Nie mówcie nam, że poprzednicy byli "be" - a jeśli już to mówicie, to bądźcie konsekwentni i cofnijcie zarzuty przeciwko Brunonowi Wołoszowi - przecież postawili je Wasi poprzednicy. Nie mówcie, że zmiany trzeba wprowadzać stopniowo. Nie mówcie, że nie macie narzędzi do przeprowadzenia zmian. Macie te narzędzia! Zmieńcie gospodarkę leśną w TPK zgodnie z zaleceniami planu ochrony. Wszystkimi. I skończcie eksploatacyjną wycinkę naszego lasu.

aut. P. Szutowicz

fot. i grafika S. Zieliński

dzisiaj 29 II 2024r. - "dzienny" wyznacznik roku przestępnego... ja jednak dziś wcześnie rano na Górze Schwabego w Trójmiejskim PK, obserwując to zdewastowane magiczne miejsce dla wielu z nas, miałem skojarzenia ze słowem podobnie brzmiącym lecz niosącym całkiem inną treść, i bynajmniej nie było to słowo "przystępnie"### slajd dedykuję wszystkim tym Włodarzom Trójmiasta i Małego Trójmiasta, którzy się jeszcze nie ocknęli i nie kojarzą, że niszczone jest w naszych lasach dziedzictwo lokalnych społeczności, a powodzie w mieście to także pochodna takich jak ta na zdjęciu dewastacji (historyczny szlak turystyczny) czynionych przez PGL Lasy Państwowe 🤨rozmawiałem niedawno z kilkoma mądrymi empatycznymi pro-środowiskowymi Osobami... formuła pozwu zbiorowego względem jw instytucji wydaje się być tą właściwą - gdyż petycje, negocjacje, artykuły, protesty, żale internetowe, pisaninę, dokumenty planistyczne, itd. Lasy Państwowe mają w pewnej, nie wartej wymienienia części instytucjonalnego ciała... ps. strzałką zaznaczyłem miejsce wycięcia "mojego" biocenotycznego buka - będzie o tym jeszcze nieco na mikrobiotop.pl, zapraszam za jakiś czas

aut. S. Zieliński

fot. i grafika S. Zieliński

Epilog

Wiem, że mojej ukochanej mamie się z tym świerkiem wtedy „przytrafiło”. Generalnie była empatyczną, wrażliwą osobą, zwłaszcza dla zwierząt. Niejednego ptaka-biedaka próbowaliśmy ratować. Nauczyła mnie tej empatii. Za co bardzo dziękuję. Razem z moim ukochanym tatą, Józefem Zielińskim, chcieli, aby przyroda znalazła się także na ich nagrobku. I tak się stało, a pierwotną „literówkę” kamieniarzy, którzy napisali „przyroda” z małej litery, zleciliśmy skorygować tuż po śmierci mamy. To było całkiem niedawno. W pogrzebie uczestniczył także pan Janek oraz ostatni z braci mamy, a mój kochany chrzestny śp. Tedziu Graś.

Podziękowania

Dziękuję: Brunonowi Wołoszowi prezesowi Fidelis Siluas za czujność medialną. Iwonie Zielińskiej szefowej Wschodniopomorskiego Koła Terenowego Klubu Przyrodników za inspirację. Dance Czachor, Marcinowi S. Wildze, Michałowi Kochańczykowi, Brunonowi Wołoszowi za pomoc w porządkowaniu grobów na cmentarzu w Pieniążkowie.

Pozdrowienia

Nieustająco pozdrawiam: panią prof. Ewę Symonides i panią prof. Małgorzatę Latałową oraz  kuzynostwo: Elę z Krzyśkiem, Gosię z Wojtkiem, Anetkę z Wieśkiem, Henię z Darkiem,  Bogusia, Tomka oraz Marcina z Izą.

autor: dr inż. nauk leśnych Sławomir Zieliński

aktualizacja (do zmieniających się czasów...)

PGL Lasy Państwowe z powrotem do budżetówki            

Od wprowadzenia w życie Ustawy z 28 IX 1991 r. o lasach, Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe (PGLLP) funkcjonuje jako jednostka pozabudżetowa. Instytucja ta, nie będąca przedsiębiorstwem w rozumieniu prawa, zarządza prawie 1/3 terytorium Polski. Prowadząc na tym obszarze działalność gospodarczą, w której mieści się zwłaszcza pozyskanie drewna, pobiera profity przynależne wszystkim obywatelkom i obywatelom Polski. To nieprawidłowość, gdyż LASY SĄ PAŃSTWOWE czyli nas wszystkich! Z tych to profitów korporacja odprowadza niewielką część do Skarbu Państwa bądź samorządów w formie podatku CIT czy też podatku leśnego. Lwia część zysku zasila kwoty na wynagrodzenia służby leśnej, nadmiarowo inspirowane finansowo inwestycje, zakupy samochodów, funkcjonowanie zbędnych podległych instytucji np. Centrum Informacji Lasów Państwowych czy Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych, działania marketingowe i tzw. edukację leśną, których podstawową ideą jest przekonywanie, jacy leśnicy są rzekomo kompetentni i nie do zastąpienia. Pieniądze te nie trafiają do budżetu państwa, jak to było przed 1991 r., a co nosiło wszelkie znamiona sprawiedliwości społecznej.

Obecnie takiej sprawiedliwości brak – wąskie grono pracowników PGLLP (niespełna 26 tysięcy osób w skali kraju) uwłaszcza się coraz bardziej kosztem pozostałej części społeczeństwa pod parasolem prawnym zapisów generalnie złej ww Ustawy o lasach. Roszczenia uzurpacyjne leśników i powiązanych z tym gronem myśliwych, wśród których wielu instytucjonalnych leśników, do lasów Polski narastają – czego sztandarowymi przykładami Puszcza Białowieska czy Puszcza Karpacka. Ponadto już około 500 obszarów w kraju, gdzie zdiagnozowano narastające konflikty lokalnych społeczności z leśnikami, a czego dobitnymi przykładami Trójmiejski Park Krajobrazowy czy Puszcza Bukowa. Ta liczba ciągle się zwiększa. Windowane są etaty rębności, wzrasta intensywność cięć, las staje się coraz bardziej PGLLP-leśny, zaś inne grupy społeczne są tu postrzegane jako nieproszeni goście. Coraz bardziej butnie i arogancko zachowuje się grono myśliwych, traktujące lasy i przestrzenie poza leśne jak swoje.    

Przeciętne wynagrodzenie miesięczne ogółem w Lasach Państwowych podane w Sprawozdaniu gospodarczo-finansowym PGLLP za 2022 r. poraża – wynosi 10441,7zł (nie podano czy brutto czy netto). Porównania średnich zarobków w PGLLP ze średnią krajową, a tym bardziej średnią pensją budżetówki, porażają jeszcze bardziej. 

W imię czego taki stan ma trwać? Czy w imię niczym nieuzasadnionej pielęgnacji przybywających przywilejów stopniowo kształtującej się ekskluzywnej kasty? Kolejne rządy  albo były nieskuteczne albo nie zainteresowane skorygowaniem tego stanu. Czy nowy polski rząd Koalicji 15 października przełamie tę niechlubną „passę”? Wiele wskazuje na to, że presja oddolna na rozwiązanie problemu może mu tylko pomóc.

Zmiana – o ile ma się udać, musi zacząć się od kwestii bazowej – prawnie umocowanego powrotu PGLLP do sfery budżetowej. Powrót ten spowoduje, że zysk nie będzie powiązany z wielkością wycinek i sprowadzi pensje służb leśnych do akceptowalnego społecznie poziomu, a co bardziej światłym leśnikom pomoże w odczuwaniu uczestnictwa w czymś o wiele bardziej sprawiedliwym niż obecnie.

Apeluję o oddolne nagłaśnianie problemu w ramach akcji „Zaproście PGLLP z powrotem do budżetówki”. Osobiście zapraszam jako nauczyciel, onegdaj wieloletni pracownik administracji ochrony przyrody i obecnie pracownik instytucji budżetowej. Zapraszajcie także. Urzędnicy, nauczyciele, ratownicy medyczni, pielęgniarki, inspektorzy, policjanci, strażacy, pracownicy obsługi szkół i przedszkoli, emeryci, renciści, pracownicy sektora organizacji pozarządowych, inni równie ważni i potrzebni. Niech leśnicy spróbują (niektórzy przypomną sobie), jak się żyje za niewygórowane pieniądze. Nie może być tak, że jedni na dobru wspólnym się bogacą, traktując je nieomal jak swoją własność, zaś inni nie są w stanie związać końca z końcem, co wynika z wielce niesprawiedliwego i niczym nieuzasadnionego trybu podziału zysku z użytkowania majątku wspólnego (tutaj – lasu i jego dóbr). Przedsiębiorcy rzeczywistych przedsiębiorstw, płacący uczciwie podatki, zaproście leśników także. Tkwienie PGLLP w wygodnym ekonomicznie modelu „niby przedsiębiorstwa” nosi wszelkie znamiona nieuczciwej względem wielu z was konkurencji.

Piszcie i mówcie o tym, gdzie się da. Nie zgadzajcie sie na nasilone drenowanie zasobów polskich lasów, co przekłada się m.in. na spadek ich waloru przyrodniczego. Pamiętajcie, że nie leśnik jest gwarantem trwałości lasu. Trwałość lasu w naszej strefie klimatycznej zapewnia sobie las sam. Las jako taki będzie trwał bez pomocy pił, siekier, harvesterów, nasadzeń, grodzenia tych nasadzeń, oprysków chemicznych i innych  niepotrzebnych i szkodliwych środowiskowo aspektów gospodarki leśnej. Nie wyrażajcie ponadto zgody na najszybszą znaną prywatyzację dobra narodowego jaką jest zabijanie przez myśliwych zwierząt z listy tzw. gatunków łownych.

Udowodnijcie, że nie jest to temat obojętny szerszemu gronu myślącego społeczeństwa. Zaproście Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe z powrotem do państwowej budżetówki! Podaj dalej! To NASZ LAS!

W dniu 11 XII 2023 r., w związku z dokonaniem ekosystemowo dewastujących cięć na Górze Schwabego w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym w Gdańsku-Oliwie, wysłałem do Nadleśnictwa Gdańsk następujące pismo:

Dzisiaj (11 I 2024 r.) otrzymałem taką oto odpowiedź:

No więc RAZ

W swoim piśmie nie zawarłem żadnych ŻĄDAŃ lecz trzy razy PROŚBĘ, w tym jedną UPRZEJMĄ. To łatwo sprawdzić, ale trzeba przeczytać. A więc nie dość, że nie zgadza się tu meritum (prośba nie jest żądaniem), to jeszcze w dodatku liczba czegoś, czego nie ma (ŻĄDANIA) jest mnoga. Zadziwiające. Przypomina postępowanie tego Nadleśnictwa w terenie, np. deklaracje o nie wycinaniu drzew biocenotycznych, które już dawno przerobione w tartaku, fabryce papieru czy w kominku. Dodatkowo: moja prośba dotyczyła wyjaśnień TREŚCI TABLICY a nie TABLICY jako takiej.

No więc DWA

"Konia z rzędem" temu kto na tablicy Nadleśnictwa znajdzie słowo LUB (w piśmie jest). Ale pismo w lesie nie stoi. Stoi tablica ze słowem I co implikuje określone i poprawne rozumienie tekstu. To są zasady logiki, a i reguły języka polskiego. One są jednoznaczne i bezwzględne. Ale jak widać słabo znane Panu podpisanemu elektronicznie.

No więc TRZY

Treść tablicy "Jest sformułowaniem ogólnym" pisze Pan zastępca Nadleśniczego, którego zdaje się w tej chwili nawet nie ma. W świetle RAZ i DWA lepiej by chyba było, gdyby już tego nie pisał. Bo daje świadectwo o swojej kompetencji. A raczej o jej braku.

Post factum

Szkoda, że precyzja Nadleśnictwa Gdańsk przejawiła się tu li tylko w dotrzymaniu terminu odpowiedzi w trybie dostępu do informacji o środowisku ("na styk"). To jedyny pozytyw. Sama odpowiedź nie wyjaśniła nic. I w moim postrzeganiu potwierdziła, na konkretnym terenowym przykładzie, merytoryczną pustkę postępowania zarządcy naszych lasów. Tutaj na Górze Schwabego w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.