Przeskocz do treści

Bez du/(e)dykacji lub O ten most za daleko!

Sławomir Zieliński

Wstęp

Ja, liberalizujący lewicowiec, omamiony w 2015 r. obietnicami pro-zwierzęcości ówczesnego kandydata na prezydenta Polski doktora (nauk prawnych?) Andrzeja Dudy, głosowałem na tę właśnie personę. I ona persona te wybory wygrała.

Niespełnioną dla mnie w tamtych wyborach alternatywą - uprzejmie proszę o zrozumienie kontekstu merytorycznego i czasowego - był polityk bliższy mi duchem poglądów, ale nijak niestety pod względem zainteresowań hobbystycznych - aktywny myśliwy Pan Bronisław Komorowski.... "Mój" kandydat myśliwym nie był....

Imć Duda sporo wtedy naobiecywał, jak to się będzie troszczyć o zwierzęta... A po zwycięskim wyborze jedną z pierwszych rzeczy jaką zrobił, było spotkanie z leśniko/myśliwymi. Nie wiem, co prawda, czy przy pieczonym dziku - bo nie chce mi się sprawdzać, ale zakładam, że to wielce prawdopodobne.... Może i wtedy twórczo (?) zweryfikował swoje przedwyborcze obietnice.?...

Rozwinięcie

W związku z podjętą wczoraj absurdalną decyzją Pana Prezydenta Andrzeja Dudy (PAD), będącą skądinąd - w związku z głosowaniem z 2015 r. - także moją decyzją, o powierzeniu straceńczej misji powierzenia tworzenia rządu RP Panu Mateuszowi Morawieckiemu, dedykuję Panu PAD poniższy tekst z 2007 r.. W tym ascetycznym felietonie opublikowanym w miesięczniku Nasze Pomorze nr. 10, str. 10, odniosłem się do sytuacji "medialnie nośnego" przytulenia kaczki (żywej) przez jednego z braci Kaczyńskich. A kim był jeden z tych braci, a drugi jest dla urzędującego Prezydenta RP, nikomu tłumaczyć nie trzeba.

Zakończenie

Obecny Prezydencie tego Kraju. Po co, po raz kolejny, wbijać się w buty krętacza? Po co kraść czas, czas bardzo w tej chwili potrzebny Polsce, jak rzadko dotąd bywało?

Pytania te zadaję z pozycji Pana tamtejszego sprzed 8 lat wyborcy. I abstrahuję od tego, jak się z tym czuję.

Epilog

Może jednak, choćby dla potrzeb archiwistyki na koniec, "prosto z mostu". Wtedy, w 2015 roku, zrobił mnie Pan "w konia". Zrobił PAN "w konia" statystycznego WYBORCĘ. A teraz to tylko mnie Pan irytuje. I irytuje Pan co najmniej 12 mln Polek i Polaków. Co do mnie - sam jestem sobie winien.... Ale Pozostałe/Pozostali? Raczej nie zdoła się Pan z GNIEWU TEGO GRONA rozliczyć za tej, ostatniej już przecież kadencji. Ale może się uda za czasu Pańskiej egzystencji. Czego, jak czego, ale tego Panu życzę. Bo sprawiedliwość prędzej czy później dokonać się musi. A prawo i sprawiedliwość, w ujęciu zdeprawowanym, wcale niekoniecznie.

Posłowie

Wybrane tłumaczenia słowa Pan z łac.: dominus - gospodarz, kapitan, bóg, naczelnik, szef, majster, nauczyciel, posiadacz, brygadzista..... ponadto Pan to nazwa rodzajowa rodzaju szympans.

Toruń, most na Wiśle fot. S.Z. kilkanaście lat temu.